Rekordowy Miśkowiak - relacja z meczu PSŻ Lechma Poznań - Majcher Speedway Rybnik

PSŻ Lechma Poznań zostaje w pierwszej lidze. Podopieczni Mirosława Kowalika bez większych problemów pokonali Majcher Speedway Rybnik 60:30. Kibice byli świadkami ciekawego widowiska.

Mobilizacja w poznańskim zespole przed tym meczem była ogromna. Trudno się jednak temu dziwić, ponieważ stawką było zapewnienie sobie ligowego bytu bez konieczności jazdy w barażach. Już pierwsze wyścigi pokazały, że obie drużyny doskonale wiedzą, o co tego dnia na Golęcinie toczy się gra. Po kilku biegach poznaniacy znajdowali się na kilkupunktowym prowadzeniu, ale o punkty musieli walczyć na dystansie. Tak było między innymi w wygranym podwójnie wyścigu drugim, kiedy Adrian Szewczykowski pięknym atakiem wyprzedził obu rywali i dołączył do jadącego z przodu Damiana Celmera. Wychowanek gorzowskiej Stali za ten atak zebrał w pełni zasłużone brawa. Emocjonujących wyścigów było zdecydowanie więcej, ponieważ sprzyjał temu tor. - Tak, przygotowanie takiego toru było naszym założeniem. Zresztą, tor ma być zawsze taki sam. Tak ustaliśmy z zawodnikami. To nie ja o tym decyduję. Zawodnicy życzą sobie takiej nawierzchni i tak jest ona przygotowana - tłumaczył po meczu trener PSŻ-u Lechma, Mirosław Kowalik.

Poznaniacy czuli się na tak przygotowanej nawierzchni jak ryba w wodzie, a samego siebie przechodził Robert Miśkowiak, który w niedzielne popołudnie aż trzy razy poprawił rekord toru należący do tej pory do Artura Mroczki. - Jak pobijać rekordy to właśnie w takim momencie. Idealnie się złożyło. Jeździłem cały rok na tym torze i pewnie przez jakiś czas będę właścicielem jego rekordu - cieszył się po zawodach popularny "Misiek".

- Robert sam wykreował się na lidera tej drużyny i nikomu to w żadnym wypadku nie przeszkadza. Zawodnik też czuje się dobrze w tej roli. Trzeba go jeszcze tylko w tym utwierdzać, a przede wszystkim zatrzymać na następny sezon i właśnie na takich fundamentach budować drużynę na kolejne rozgrywki - chwalił swojego podopiecznego Mirosław Kowalik.

Miśkowiak był tego dnia bez wątpienia najlepszym zawodnikiem na torze. W pierwszej połowie spotkania równie imponująco prezentował się, Joonas Kylmaekorpi. Obcokrajowiec rybnickiej ekipy był równie szybki co reprezentant gospodarzy, ale w drugiej części niedzielnego pojedynku wyraźnie się pogubił. Przy jego niedyspozycji w zespole wyraźnie brakowało lidera. Wprawdzie dwoił się i troił Daniel Nermark, ale jego starania nie kończyły się tego dnia wygranymi wyścigami.

Znacznie więcej wychodziło ze starań Norberta Kościucha, który zaserwował kibicom na Golęcinie porcję ciekawego ścigania. "Norbi" zresztą przyzwyczaił już Golęcin do walecznej postawy. Prawdziwym popisem w jego wykonaniu był wyścig dziewiąty, kiedy Kościuch przedarł się z trzeciej pozycji na prowadzenie.

W zespole z Rybnika zawiedli praktycznie wszyscy. Bez zdobyczy punktowej zawody zakończył Ronnie Jamrozy. - Jechaliśmy do Poznania nastawieni na walkę, gospodarze byli jednak zdecydowanie lepsi. Cóż, czeka nas rywalizacja w barażach. Musimy zrobić wszystko, żeby nie spaść - mówił po spotkaniu zawodnik Rekinów.

Poznaniacy mogą z kolei odetchnąć z ulgą. - Ta wygrana daje nam na pewno spokój psychiczny przed meczem w Grudziądzu. Cieszę się, że dziś w pełni wykorzystaliśmy atut własnego toru - podsumował bohater niedzielnego pojedynku, Robert Miśkowiak.

Majcher Speedway Rybnik - 30

1. Nicolai Klindt - 1 (1,0,u,-)

2. Joonas Kylmaekorpi - 8+1 (3,3,1,1*,0,0)

3. Daniel Nermark - 7 (1,2,2,1,1)

4. Ronnie Jamroży - 0 (d,0,-,0)

5. Andriej Karpow - 5+1 (2,w,0,2,1*)

6. Sławomir Pyszny - 4+2 (1,1*,-,1,1*)

7. Rafał Fleger - 5 (0,1,2,2)

PSŻ Lechma Poznań - 60

9. Norbert Kościuch - 11+1 (0,2*,3,3,3)

10. Mateusz Szczepaniak - 7+1 (2,3,0,2*)

11. Adam Skórnicki - 8+3 (2*,1*,2*,3,0)

12. Rafał Trojanowski - 12 (3,2,3,1,3)

13. Robert Miśkowiak - 14+1 (3,3,3,3,2*)

14. Damian Celmer - 3 (3,0,-,-,0)

15. Adrian Szewczykowski - 5+2 (2*,1,2*)

Bieg po biegu:

1. (66,12) Kylmaekorpi, Szczepaniak, Klindt, Kościuch 2:4

2. (68,17) Celmer, Szewczykowski, Pyszny, Fleger 5:1 (7:5)

3. (66,64) Trojanowski, Skórnicki, Nermark, Jamroży (d4) 5:1 (12:6)

4. (65,98) Miśkowiak, Karpow, Pyszny, Celmer 3:3 (15:9)

5. (66,11) Kylmaekorpi, Trojanowski, Skórnicki, Klindt 3:3 (18:12)

6. (65,92) Miśkowiak, Nermark, Szewczykowski, Jamroży 4:2 (18:12)

7. (66,63) Szczepaniak, Kościuch, Fleger, Karpow (w/su) 5:1 (27:15)

8. (67,83) Miśkowiak, Szewczykowski, Kylmaekorpi, Klind (u1) 5:1 (32:16)

9. (67,18) Kościuch, Nermark, Kylmaekorpi, Szczepaniak 3:3 (35:19)

10. (67,41) Trojanowski, Skórnicki, Pyszny, Karpow 5:1 (40:20)

11. (65,94) Miśkowiak, Szczepaniak, Nermark, Kylmaekorpi 5:1 (45:21)

12. (68,04) Skórnicki, Fleger, Pyszny, Celmer 3:3 (48:24)

13. (66,97) Kościuch, Karpow, Trojanowski, Jamroży 4:2 (52:26)

14. (66,95) Kościuch, Fleger, Karpow, Skórnicki 3:3 (55:29)

15. (67,32) Trojanowski, Miśkowiak, Nermark, Kylmaekorpi 5:1 (60:30)

Widzów: 3500

Sędzia: Marek Smyła

NCD: (65.92) Robert Miśkowiak w biegu szóstym (nowy rekord toru).

Źródło artykułu: