Jarosław Handke: Dlaczego OSIR nie godzi się na przebudowę toru żużlowego kosztem części murawy piłkarskiej na stadionie przy ulicy Grota Roweckiego?
Zbigniew Matysiak: Nie było na ten temat żadnych rozmów.
Prezes RKS-u, Dariusz Cieślak mówi, że problem ten istnieje od kilkunastu lat.
- W czasie mojej kadencji takich rozmów nie było.
Czy piłkarzom Ravii potrzebne są aż trzy boiska treningowe? Mecze rozgrywają przecież i tak na ulicy Spokojnej.
- To nie jest pytanie: "Czy są im potrzebne?", tylko czy ten teren może być zagospodarowany na potrzeby związane z boiskiem treningowym, z boiskiem piłkarskim. Nie mamy możliwości utrzymać w należytym stanie wszystkich trzech boisk. Dotyczy to właśnie przede wszystkim tego boiska w obrębie toru żużlowego. Mam tutaj na myśli szczególnie okres bardzo gorącego lata. Podlewanie wszystkich tych boisk jest praktycznie niemożliwe. Jeśli weźmiemy pod uwagę Dębno Polskie, Sarnowę i boisko przy ulicy Spokojnej w Rawiczu i aż trzy murawy przykładowo na Grota Roweckiego, to wiemy doskonale, że jest to nierealne. W związku z tym zajęcie tego pasa na boisko treningowe przy tym boisku piłkarskim na ulicy Grota Roweckiego jak gdyby zaspokaja wszystkie potrzeby piłkarskie. Kwestia tego boiska w obrębie toru żużlowego, które rzadko kiedy jest wykorzystywane, pozostaje sprawą otwartą.
Gdyby więc zwrócili się teraz do pana działacze żużlowi, to problemu by nie było?
- Musieliby mi przedstawić docelową koncepcję. Wszystko wiąże się ze środkami. Jesteśmy na etapie tworzenia budżetu na rok 2011. Wszystkie propozycje dotyczące potrzeb klubu piłkarskiego i żużlowego powinny być przedłożone do końca sierpnia. Wszystkie możliwe zadania realizujemy. Natomiast jeśli ktoś przyjdzie i powie, że chce w 2011 roku wykonywać jakieś zadanie, gdzie środki inwestycyjne bądź też jakiekolwiek zadania nie są wpisane do budżetu, to trudno je zrealizować. Dotyczy to także roku przyszłego. My jeszcze takich rozmów nie prowadziliśmy. Mamy wrzesień, budżet zostaje przygotowywany. Ewentualne niezgłoszone zadania mogą dotyczyć lat późniejszych od 2012. W tej chwili przygotowywany jest też długofalowy okres budżetowy, aż do roku 2023. Nie sądzę, by rozsądne rozwiązanie bądź też zadanie, które będzie uzasadnione, było odrzucone. To jest kwestia usiedzenia do stołu i porozmawiania.
Kibice oglądający żużel w Rawiczu skarżą się na kiepską widoczność z trybun. Czy są jakieś perspektywy na ich rekonstrukcję?
- Jeśli środki pozwolą, to przystąpimy do tych rzeczy, przede wszystkim poprawy oświetlenia, poprawy nagłośnienia, jest to kwestia bardzo ważna, usprawnienia warunków, jeśli chodzi o trybuny. Mało jest w tej chwili tam włożonych środków finansowych. Być może w przyszłym roku w ramach środków bieżących będziemy się starali nie tylko wymieniać te drewniane ławki, ale i montować siedziska plastikowe po drugiej stronie stadionu, tam gdzie mamy "spikerkę".
Przyjezdni kibice na mecze żużlowe często narzekają na to, że dojazd na stadion imienia Floriana Kapały nie jest w ogóle oznakowany. Czy coś w tej materii w najbliższym czasie się zmieni?
- Tak. Ja sądzę, że do końca roku wszystkie te nasze obiekty, łącznie ze stadionem żużlowym, nie tylko sam wjazd, ale oznakowanie jak do obiektu dojechać, łącznie z naszym sportowym hotelem będzie wykonane. Myślę, że wykonamy to we współpracy z władzami miasta oraz Zarządu Dróg. Uważam, że otrzymamy pozwolenie na umieszczenie tych informacji.
Można powiedzieć, że w Rawiczu brak jest jakichkolwiek inwestycji sportowych. Trzy razy mniejszy sąsiedni Żmigród otrzymał kilka milionów dofinansowania z UE i powstaje tam właśnie nowoczesny stadion piłkarski oraz niekryty basen.
- Nie ma teraz programu, który moglibyśmy wykorzystać. Przyznaję się do jednego: My obiekty, mamy chociażby teraz próbę dofinansowania tego całego naszego zagłębia rekreacyjnego. Mam na myśli budowę pełnego zaplecza pod kąpielisko na terenie byłego poligonu wojskowego. Jeśli pojawi się jakikolwiek program umożliwiający jego realizację, to skorzystamy z niego. W tej chwili programy są bardziej dla terenów wiejskich. To nie jest wynik tego, że my nie chcemy. Ale na przykład taki Pakosław dostanie pieniądze, my nie. Nie mieścimy się w tej puli, z której można otrzymać dofinansowanie ze środków unijnych. To, co otrzymaliśmy na basen, było to realne, możliwe, wykorzystaliśmy. W tej chwili trzeba zdać sobie sprawę z tego, że trudne są możliwości osiągnięcia tego i jakiekolwiek zadanie planowane musi być pod względem finansowym uwzględnione w ten sposób, że gmina to realizuje sama. Natomiast jeśli pojawi się jakaś możliwość wykorzystania czegokolwiek, to na pewno będziemy się starali to wykorzystać. Nie zasypiamy, ani w Urzędzie, ani my. Przeglądamy praktycznie na bieżąco wszystkie te możliwe warianty, ewentualnie środki, które są oczywiście dla nas dostępne.
Wydaje się, że organizacja Dni Rawicza na stadionie przy ulicy Spokojnej nie wpływa dobrze na stan murawy, na której grają przecież w lidze piłkarze.
- Powiem inaczej: Byłem bardzo sceptyczny na początku. Dzisiaj mogę powiedzieć wprost: Zapraszam wszystkich na stadion po imprezie pod tytułem Dni Rawicza oraz trzy dni po spotkaniu piłkarskim. Przed Świętem Rawicza przez kilka dni trawa jest niekoszona. Po podlaniu, po skoszeniu, po przejściu kilku tysięcy ludzi jest ona w lepszym stanie niż po meczu piłkarskim. Podczas takiego święta nikt nie chodzi w korkach, trawa z murawy nie jest przez nie powyrywana. Mogę stwierdzić jednoznacznie, że to jest błędne podejście. Powiem tyle: Nie było idealnego do tej pory dojścia. Natomiast w tej chwili jest już rozwiązane kwestia lepszej lokalizacji parkingu. Do tej pory był tylko mały parking przed hotelem. Teraz powstał dosyć duży parking przy Szkole Podstawowej numer 4, który umożliwia parkowanie samochodom osobowym i autokarom. Uważam, że Dni Rawicza na rynku były uciążliwe dla mieszkańców. Organizacja tej imprezy na stadionie jest jedyną alternatywą w centrum miasta, gdzie ludzie mogą przyjść z każdej jego strony. Natomiast gdyby miały być organizowane jakieś olbrzymie imprezy muzyczne, to rzeczywiście trzeba by było szukać miejsca, gdzie to by się odbyło. Spoglądałem niedawno na dożynki w Masłowie. Jest tam półtorej hektara terenu, można to wykorzystać na duży koncert. Ale tam problemem jest zaplecze parkingowe. To wszystko wpływa na to czy impreza masowa ma rację bytu. Uważamy, że wybieramy mniejsze zło. Jedynym wyjściem, niekolidującym z życiem mieszkańców jest organizacja Dni Rawicza na stadionie. Na pewno na murawę nie ma to takiego wpływu, jak to wszyscy uważają.
Czy OSIR czerpie jakieś zyski z faktu najmu stadionu Piastowi Żmigród, który rozgrywał będzie swe mecze w Rawiczu jeszcze przez kilka miesięcy?
- Jest podpisana umowa na czas określony, do końca roku. Za każdy mecz jest pobierana opłata według cennika. Nie dzieje się to w sensie jakichś porozumień. Jest opłata za korzystanie z boiska w warunkach normalnych bądź też przy sztucznym oświetleniu. W tej chwili koszt najmu wynosi 180 złotych plus VAT.
Co sądzi pan na temat pomysłu realizowanego w innych miastach polegającego na tym, że kibice chodzący na jedną dyscyplinę sportu otrzymują zniżkę przy zakupie biletu na inne zawody innej dyscypliny? W Rawiczu można by to wykorzystać w futbolu i żużlu.
- Z ręką na sercu przyznam się, że my jako OSIR nie czerpiemy żadnych korzyści z "biletowania". Jest to kwestia dogadania się między klubami bądź też, jeśli bylibyśmy w to włączeni, możemy porozmawiać. Jest to poza nami.