Nudny do oglądania mecz - wypowiedzi po meczu Kolejarz Rawicz - Ostrovia Holdikom Ostrów Wielkopolski

Po dość niemrawym początku w wykonaniu zawodników Kolejarza Rawicz, mało kto spodziewał się, że miejscowi wygrają w niedzielę z Ostrovią Holdikom kilkunastoma punktami. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 52:38. Co do powiedzenia mieli sami uczestnicy tego spotkania?

Eric Andersson (Kolejarz): Było z mojej strony zdecydowanie lepiej niż w ostatnim meczu u siebie z klubem z Lublina. Przede wszystkim ostrowianie są znacznie słabsi od lublinian. Testowałem nowy silnik i nowy motor na tutejszym torze i wyszło całkiem dobrze. Szczególnie cieszę się z tego, że starty wychodzą mi coraz lepiej i lepiej. Myślę, że dopóki przychodzą kibice na mecze u siebie, dopóty jazda i wygrywanie w nich sprawia przyjemność. Jestem więc zadowolony.

Marcin Nowaczyk (Kolejarz): Poprawiłem sprzęt. Nie będę się wypowiadał co dokładnie, ale poprawiłem. Myślę, że od tej pory będzie coraz lepiej w moim przypadku.

Wiktor Gołubowskij (Kolejarz): Dobrze oceniam te zawody. Nie trafiłem trochę z przełożeniami na początek zawodów. Późniejsze zmiany przyniosły efekt.

Anton Rosen (Kolejarz): Był to dobry mecz, ale troszkę nudny do oglądania na początku. Decydował start i każdy jechał za każdym, jeden za drugim. Tor polepszył się pod koniec zawodów i umożliwił trochę mijanek.

Henryk Jasek (trener Kolejarza): Troszkę mieliśmy problemów ze spasowaniem się. Ostatnio na treningach padał deszcz, jeden, drugi, trzeci raz. Teraz jest upał, pogoda co chwilę się zmienia. Polewaczka musiała często wyjeżdżać. Na początku mieliśmy więc trochę kłopotów z dopasowaniem się do toru.

Janusz Stachyra (trener Ostrovii): Było nas za mało, aby wygrać ten mecz. Prowadziliśmy i wydawało się, że nie będzie tak źle, ale Krystian Klecha, Mariusz Staszewski zdobyli po dziesięć punktów i trzynaście oczek wywalczył Daniel Pytel. Młodzież tylko cztery punkty. Nawet gdyby policzyć punkty zdobyte przez zawodników młodzieżowych, którzy musieli jechać to drużyna gospodarzy zdobyła punktów czternaście, a nasza cztery i to jest ta różnica, którą się przegrało mecz.

Sebastian Brucheiser (Ostrovia): Na pewno słabe zawody w moim wykonaniu. Nie wiem dlaczego niektórzy mówią, że to był mój debiut, a przecież jeździłem w lidze nie jeden raz. I bywało dobrze. Dziś ten tor mnie mocno męczył. Na ostatni bieg zmieniłem przełożenia, było dobrze, obróciło mnie jednak, upadłem.

Wypowiedzi zebrali: Grzegorz Wysocki i Jarosław Handke.

Komentarze (0)