Darcy Ward: Zdecydowanie najsilniejszym przeciwnikiem wydaje się być Unia Leszno

Darcy Ward w sobotnim półfinale eliminacji do Grand Prix 2011 pojechał poniżej oczekiwań. Młody Australijczyk zajął trzynaste miejsce, zapisując przy swym nazwisku zaledwie cztery punkty. Pomimo tego faktu, po zawodach przechadzał się po parkingu, będąc w całkiem dobrym humorze.

Jak zawody te ocenia sam zainteresowany? - Były to naprawdę kiepskie zawody w moim wykonaniu. Przypuszczam, że miałem po prostu kiepski dzień. Byłem na tym torze pierwszy raz w życiu i zaskoczył mnie on, myślałem, że będzie przygotowany nieco inaczej - mówi lakonicznie Darcy Ward.

Do końca rundy zasadniczej zespołowi Unibaxu Toruń pozostało już tylko pięć meczów (nie licząc niedzielnego pojedynku z bydgoską Polonią). "Anioły" będą w nich walczyć o jak najlepsze miejsce przed rundą play-off. - Czekają nas ciężkie spotkania, w każdym trzeba pojechać na maksa. Jestem jednak optymistą. Uważam, że stać nas na zajęcie drugiego miejsca w tabeli przed play-offami. Mieliśmy trochę problemów w dotychczasowych meczach, ale sądzę, że wychodzimy już "na prostą" - dodaje Ward.

Kto będzie największym rywalem torunian w walce o medale w tym roku? - Zdecydowanie najsilniejszym przeciwnikiem wydaje się być Unia Leszno. Dla naszego zespołu bardzo ważne będą szczególnie dwa najbliższe mecze ligowe, w tym derby z Polonią - kończy Australijczyk.

Źródło artykułu: