Robert Miśkowiak bez złamań

Bardzo pechowo zakończył się dla Roberta Miśkowiaka czwartkowy mecz Elite League Swindon Robins - Ipswich Witches. Jeździec Wiedźm już w swoim pierwszym starcie zanotował upadek, po którym nie kontynuował zawodów.

Pierwsze diagnozy zaraz po upadku nie były zbyt optymistyczne - mówiły o złamanym obojczyku. Później okazało się, że "Misiek" ma bardzo mocno stłuczony bark. - Nie dałem rady jechać, ból był straszny - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Miśkowiak. Ipswich przegrało w Swindon 36:56.

Źródło artykułu: