- W swoim ostatnim wyścigu znajdowałem się na czele stawki, ale niestety po upadku Taia Woffindena gonitwa została przerwana. W powtórce popełniłem błąd i dałem się ograć Hansowi Andersenowi oraz Rune Holcie. Jechałem zbyt blisko krawężnika. Bardzo chciałem awansować do półfinału, ale w tak silnie obsadzonych zawodach nie zawsze jest to możliwe - powiedział Zetterstroem.
"Zorro" miał być w tegorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata totalnym outsiderem, a tymczasem w każdym turnieju prezentuje się co najmniej przyzwoicie, w wyniku czego ma obecnie na koncie 31 punktów i okupuje dziewiątą lokatę w klasyfikacji przejściowej cyklu. - Jestem w GP i moje dotychczasowe wyniki naprawdę bardzo mnie cieszą. Po prostu staram się pracować najciężej jak potrafię. Dla niektórych 7 punktów wywalczone na Parken może wydawać się marnym dorobkiem, ale ja się nieco różnię od innych zawodników. Mam zamiar do końca być uśmiechniętym i wierzę, że takie podejście do sprawy mi pomoże - zakończył Zetterstroem.
Kolejna odsłona Grand Prix 2010 odbędzie się 19 czerwca w Toruniu. Będą to pierwsze w historii serii zawody na tamtejszej MotoArenie.
W lidze polskiej Magnus Zetterstroem reprezentuje barwy pierwszoligowego Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Po sześciu rozegranych przez ekipę znad morza meczach sezonu 2010 "Zorro" legitymuje się średnią w wysokości 2,067 pkt./bieg.