Nicki Pedersen wierzy w wygraną sobotniej rundy Grand Prix, która odbędzie się w jego ojczyźnie - Danii. Przed dwoma tygodniami, na praskiej Markecie, 33-letni Duńczyk uplasował się na drugiej pozycji, przegrywając jedynie z Tomaszem Gollobem. Drugi stopień podium pozwolił Pedersenowi na awans w ogólnej klasyfikacji cyklu. Pedersen po trzech rundach zajmuje szóste miejsce, a do swojego rodaka, Kennetha Bjerre traci 11 punktów. Indywidualny Mistrz Świata z sezonu 2008 ma nadzieję, że Brian Andersen pomoże mu zmniejszyć stratę do zawodnika Betardu Wrocław. Nicki Pedersen liczy również, że razem z Andersenem w swoim boksie, będzie w stanie sięgnąć po czwarty tytuł najlepszego żużlowca na świecie.
- Czułem, że muszę wprowadzić coś nowego. Moje wyniki w Grand Prix zbytnio się wahały, nie były one normalne. Mimo, że cały czas nieustannie próbujemy rozwiązać problem słabszej jazdy, uważam, że dobrze jest gdy ktoś z zewnątrz popatrzy na sprzęt. Brian (dop. red Andersen) był wolny na rynku, więc dołączy do nas na zawody w Kopenhadze i zobaczy jak to wszystko działa - powiedział Pedersen.
Warto dodać, że jako żużlowiec, Brian Andersen po raz pierwszy pojawił się w lidze polskiej reprezentując klub z Poznania. Duńczyk jeździł również w ekipie z Rzeszowa, Leszna, Wrocławia i Częstochowy. W swojej karierze zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, dwa razy wywalczył tytuł Mistrza Danii, a w latach 1997-2001 startował w cyklu Grand Prix. W 2001 roku zakończył żużlową karierę. 27 maja 2010 roku, po prawie 9 latach przerwy ponownie zasiadł na motocyklu żużlowym. Startując w lidze duńskiej, w barwach Holsted wywalczył 9 punktów. Jako tuner współpracował m.in. z Antonio Lindbaeckiem i Mistrzem Świata – Tony’m Rickardssonem.
Czy współpraca Briana Andersen z Nicki Pedersenem zaprocentuje? O tym przekonamy się oglądając sobotnią rundę Grand Prix, która odbędzie się w Kopenhadze na stadionie Parken.
na Instagramie 
na Facebooku 
