Pierwsze diagnozy dla 31-letniego żużlowca nie były optymistyczne, bowiem mówiło się nawet o złamaniu żeber. Ostatecznie skończyło się jedynie na mocnych potłuczeniach i przerwa Franca w startach nie powinna potrwać długo. Zawodnik być może weźmie udział w sobotnim meczu Tygrysów przeciwko Rye House Rockets. Decyzję odnośnie startu podejmie przed rozpoczęciem zawodów.
W Polsce Franc reprezentuje barwy drugoligowego KSM Krosno.