Jeźdźcowi Jaskółek w Indywidualnych Mistrzostwach Świata nigdy nie wiodło się zbyt dobrze, a jego największym sukcesem w czempionacie jest zwycięstwo w GP Europy we Wrocławiu w 2004 roku. - Wydaje mi się, że kiedy startowałem w serii, to potrzebowałem większej liczby ludzi wokół siebie. Zaprzątałem sobie głowę zbędnymi rzeczami, a w zawodach tej rangi powinienem koncentrować się tylko i wyłącznie na jeździe - powiedział Pedersen.
Duńczyk nie zamierza więcej popełniać tych samych błędów, jeśli tylko uda mu się powrócić do cyklu. - Mnóstwo czasu pochłaniały mi podróże oraz sprawy organizacyjne, a np. na dobranie odpowiednich silników nie traciłem go zbyt wiele. Gdy uda mi się wrócić do GP, to w dalszym ciągu na pewno tak nie będzie. Potrzebuję ludzi, którzy ogarną niektóre sprawy, tak żebym ja przed zawodami był wypoczęty i głodny jazdy - dodał 31-latek.
Początek rywalizacji o awans do GP 2011 już 12 czerwca na torach w Bałakowie, Fjelsted, Gorican, Miszkolcu i Terenzano. - Ostatnimi czasy startowałem w kwalifikacjach, ale byłem kompletnie wyczerpany i za bardzo nie dbałem o wyniki. Odpoczynek od GP dobrze mi zrobił i dzięki niemu zaczerpnąłem troszkę świeżego powietrza. Teraz jestem pełen wiary we własne możliwości i głodny zwycięstw w zawodach najwyższej rangi. Oczywiście najpierw muszę przebrnąć przez kwalifikacje, w których potrzeba nieco szczęścia, ale mam nadzieję, że moje doświadczenie zaprocentuje - zakończył Pedersen.
Przypomnijmy, że w sezonie 2010 Bjarne Pedersen poza Polską będzie przywdziewał kevlary Holstebro SK (Dania), Indianerny Kumla (Szwecja) oraz Poole Pirates (Anglia).