Przypomnijmy, że Darcy Ward zajął się prowadzeniem ośrodka żużlowego na północy Brisbane w australijskim stanie Queensland pod koniec stycznia 2021 roku. Od tamtej pory minęły zatem praktycznie cztery lata, podczas których obiekt ten był znany z organizacji sporej liczby imprez.
Były zawodnik będąc promotorem na stadionie Mick Doohan Raceway zapraszał na swoje wydarzenia zawodników od najmłodszych po najbardziej doświadczonych, w wielu klasach. Czterokrotnie udało mu się również poprowadzić cykl BRTS Darcy Ward Speedway Championship, który w jednym sezonie został nagrodzony nawet za najlepszą serię w sportach motorowych stanu Queensland.
Dodatkowo Ward organizował w Banyo swój tradycyjny turniej Invitational, na którym zawsze starał się gromadzić ciekawą obsadę. Na wspomnianym obiekcie odbywały się również turnieje rangi mistrzostw Australii, mistrzostw stanu Queensland, a w zeszłym roku wielka impreza na 100-lecie żużla - Speedway Centenary.
ZOBACZ WIDEO: Stanowcza reakcja miliardera. Falubaz będzie pozywał dziennikarzy?
W tym tygodniu były uczestnik cyklu Speedway Grand Prix poinformował w mediach społecznościowych, że przestaje on być promotorem wspomnianego wcześniej stadionu. Wiadomość ta została przedstawiona jako "Koniec ery Darcy Ward Speedway Promotions na obiekcie Mick Doohan Raceway jako pełnoprawnego operatora". Opublikowany komunikat skutkował szokiem wśród australijskich kibiców, którzy z podziwem śledzili jego pracę.
Przekazywali bezcenną wiedzę i doświadczenie
"Ze względu na nowe wytyczne, na które nie mamy wpływu DWSP (Darcy Ward Speedway Promotions - przyp. red.) nie będzie dłużej organizować wydarzeń żużlowych na Mick Doohan Raceway. Decyzja ta skutkuje anulowaniem dwóch serii organizowanych pod egidą Federacji Motocyklowej Queensland, w szczególności cyklu BRTS Darcy Ward Speedway Championship.
Z przyjemnością zagwarantowaliśmy platformę, gdzie zawodnicy ze wszystkich poziomów mogli rywalizować i cieszyć się tym sportem oraz nasze większe wydarzenia, które organizowaliśmy. Wielu członków ekipy DWSP wnosi nieocenioną wiedzę i doświadczenie dotyczące speedwaya, którym dzielili się oni z zawodnikami na przestrzeni ostatnich lat. Mamy powody do dumy z tego, że tak wielu skorzystało z naszych wydarzeń, a cała załoga, łącznie ze mną, jest dumna z tego, co wspólnie osiągnęliśmy.
Idąc dalej otrzymaliśmy od NBJMCC (North Brisbane Junior Motorcycle Club - przyp. red.) możliwość składania propozycji na określoną liczbę otwartych wydarzeń. Jednak koszty związane z organizacją imprez na Mick Doohan Raceway, takie jak czynsz, oświetlenie, toalety, opłaty za zezwolenia i inne wydatki sprawiają, że jest to trudna perspektywa. Nie podjęliśmy zatem jeszcze decyzji o przyszłości DWSP w tym miejscu i aktualnie nie ustaliliśmy żadnych terminów.
Pozytywne w tym wszystkim jest to, że badamy możliwość przeniesienia turnieju Darcy Ward Invitational na inne obiekty w Australii, oferując coś nowego i ekscytującego. Stadion Mick Doohan Raceway nie jest całkowicie przez nas skreślony, gdyż jest to nasz domowy tor i nadal chcemy tam coś zorganizować. Ponownie rozważymy nasze możliwości po nadchodzącym wydarzeniu.
Tymczasem jestem podekscytowany imprezą, która odbędzie się w ten weekend i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć tam wszystkich zainteresowanych” - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Darcy’ego Warda.
Niepewna przyszłość żużla w Queensland?
Tym samym ostatnią imprezą, którą - przynajmniej na jakiś czas - zorganizuje na tym stadionie Darcy Ward będzie jego tradycyjny turniej Invitational (sobota 1 lutego), który pierwotnie miał się odbyć 12 stycznia. Z powodu mocnych opadów deszczu w Queensland zawody jednak przełożono, a dodatkowo odwołaną czwartą rundę Indywidualnych Mistrzostw Australii.
W krótkim czasie pod tym oświadczeniem pojawiło się sporo reakcji i ponad 100 komentarzy od kibiców, którzy nie kryli swojego rozczarowania. Niemal wszystkie osoby pozytywnie oceniają pracę, jaką zawodnik wykonał przez ostatnie lata w celu rozwoju żużla w tej części Australii. Niektórzy sugerują natomiast "głębsze dno" całej sprawy, a nieznane fakty mają ujrzeć światło dzienne w przyszłości. Wielu przypomina również czasy speedwaya przed objęciem obiektu przez Darcy'ego Warda.
W latach poprzedzających większe zaangażowanie tego byłego zawodnika na Mick Doohan Raceway organizowano niewiele imprez, a największą z nich były mistrzostwa stanowe. Sporo kibiców wróży zatem powrót do tej sytuacji, czyli czarny scenariusz i ponowny regres żużla w stanie Queensland. Czas pokaże, czy te niekorzystne założenia będą miały miejsce w przyszłości na wspomnianym obiekcie.
Klub w Brisbane zmienił zdanie
W tym miejscu należy jeszcze podkreślić, że właścicielem ziemi, na której znajduje się Mick Doohan Raceway jest Rada Miasta Brisbane, a miejscowy klub (NBJMCC) ma z tym podmiotem umowę dzierżawy. Przed czterema laty nie chciano tam prowadzić speedwaya i ogłoszono przetarg, który wygrał Darcy Ward, co roku odnawiając kontrakt. Przez cały czas płacił on klubowi niemałe opłaty.
Według ustalonych informacji wszystko wskazuje na to, że po czterech latach miejscowy ośrodek postanowił zmienić zdanie i ponownie chce organizować żużlowe wydarzenia, sądząc, że były zawodnik na prowadzeniu tam speedwaya był w stanie zarabiać sporo pieniędzy.
Prawda jest jednak zgoła odmienna, ponieważ głównym celem był rozwój "czarnego sportu" w Queensland i możliwość startów dla wielu zawodników, a w prowadzonych imprezach Ward ponosił głównie straty.
Według nowych założeń nie może on z kolei organizować wydarzeń jako "klub", wliczając w to jego cykl, przez co opłaty za wynajem obiektu miałyby być jeszcze wyższe niż do tej pory. Taka sytuacja sprawia z kolei, że nie mamy pewności, czy w najbliższym czasie Darcy Ward zdecyduje się na prowadzenie jakiejś imprezy na stadionie, którym zarządzał przez ostatnie cztery lata.