Jakub Miśkowiak przygodę z nowym klubem rozpocznie w trakcie marcowych sparingów, jednakże na ligowy debiut przyjdzie mu poczekać do 11 kwietnia. Wówczas to Bayersystem GKM Grudziądz zainauguruje rozgrywki ligowe na dobrze znanym 23-latkowi torze - w Częstochowie, gdzie ten spędził sezony 2019-2023.
- Prędzej czy później trzeba zmierzyć się z każdym. Bardziej trzeba mieć szczęście do dyspozycji danego zespołu w tym momencie. Było to widoczne w naszych meczach z Motorem Lublin. Rok temu wygraliśmy z bonusem, a w tym roku na wiosnę był mocno zmotywowany i pokonał nas. Trzeba trafić na rywala w dołku, a sami musimy być na fali wznoszącej - przyznał trener Bayersystem GKM-u, Robert Kościecha na antenie Canal+ Sport.
Szkoleniowiec piątej drużyny PGE Ekstraligi minionego sezonu nie ukrywa, że teraz czeka go okres planowania treningów i sparingów, aby nie pozbawiać swoich podopiecznych dodatkowych startów w turniejach towarzyskich. A pewnie na brak zaproszeń jego zawodnicy narzekać nie będą.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Jednym z chętniej zapraszanych żużlowców jest właśnie Jakub Miśkowiak, którego transfer do Bayersystem GKM-u Grudziądz jest jednym z ciekawszych ruchów minionej giełdy. - To był nasz plan numer jeden, aby Jakuba ściągnąć. Byliśmy w takim momencie, że on jednak u nas nie będzie, ale otworzyła się furtka i dołączył do zespołu. To bardzo dobry zawodnik, który dobrze startuje i nie raz pokazywał, że jeśli da mu się spokój, to potrafi sprawiać niespodziankę. Mocno na niego liczę, tak jak na cały zespół - dodał Kościecha.
Szkoleniowiec Bayersystem GKM-u nie ukrywa, że kilka treningów i sparingów powinno pozwolić Miśkowiakowi dopisać się do nowego domowego toru. A obiekt przy ulicy Hallera 4 w Grudziądzu zna już doskonale Michael Jepsen Jensen, który był jednym z objawień minionej kampanii w najlepszej lidze świata.
- Myślę, że Michael popełnił kilka błędów i on wie, jakie, bo tych punktów mogło być więcej. Mamy nadzieję, że z tej średniej nie zejdzie. Jego podejście mentalne po tym sezonie jest jeszcze lepsze, a on sam chce jeszcze bardziej udowodnić niedowiarkom, że nadaje się do PGE Ekstraligi - skomentował Robert Kościecha.