Były szef żużlowej redakcji Canal+ Marcin Majewski w rozmowie z kurierostrowski.pl przyznał, że w PGE Ekstralidze brakuje dramaturgii. Mówił otwarcie o dużym rozwarstwieniu i zastanawiał się, czy fakt, że Orlen Oil Motor Lublin tak mocno odjechał rywalom jest dobre dla żużla.
- Inni też mogą robić wszystko, by zbudować taką, a nie inną drużynę, ale nie wiem, czy to nie poszło w takim kierunku, że różnice między zespołami są tak duże, że tych meczów z dużą dramaturgią jest mało. W 2013 roku ostatni bieg w meczu Polonii Bydgoszcz ze Stalą Rzeszów decydował o tym, kto spadnie - przyznał były dziennikarz.
W przyszłym sezonie ekipa spod znaku Koziołka znów będzie pretendentem do złotego medalu. Czy będzie świętowała kolejny tytuł z rzędu? A może KS Apator Toruń lub Betard Sparta Wrocław przerwą hegemonie Bartosza Zmarzlika i spółki?
- Jestem pełen uznania dla tego, co zrobił właściciel KS Apatora - Przemysław Termiński, jeśli chodzi o okres transferowy. Uważam, że w przyszłym sezonie klub z Torunia ma duże szanse, by zdetronizować Motor. Wydaje mi się, że to poszło w dobrym kierunku i to pewnie duża zasługa Piotra Barona, który ma pomysł na to, jak zmontować drużynę - dodał Majewski.
ZOBACZ WIDEO: Dokonał niemożliwego i pokonał Zmarzlika. Janowski o finale IMP