Blisko odejścia trzykrotnego indywidualnego mistrza świata z wrocławskiej drużyny było blisko już po ubiegłym sezonie. Wtedy władze na czele z prezesem Andrzejem Rusko zdecydowały jednak, że to nie Tai Woffinden tylko Piotr Pawlicki pożegna się z Betard Spartą. W tym roku Brytyjczyk spisywał się znacznie słabiej (jego średnia biegowa spadła z 1,963 na 1,395), a na dodatek doznał pod koniec czerwca kontuzji ręki, łamiąc poważnie łokieć.
Od kilku miesięcy było już tak naprawdę przesądzone, że 34-latek nie utrzyma miejsca w zespole ze stolicy Dolnego Śląska i że po wielu latach startów w nim będzie zmuszony poszukać nowego (tym ma zostać występująca na zapleczu elity Texom Stal Rzeszów). Wystarczyło już tylko czekać na oficjalne przekazy ze strony WTS-u lub samego zawodnika.
W piątkowe popołudnie Woffinden podzielił się z kibicami wiadomością, że prawdą jest, że sezon 2024, który musiał zakończyć przedwcześnie z uwagi na stan zdrowia, jest dla niego ostatnim spędzonym w Betard Sparcie. Żużlowiec umieścił w mediach społecznościowych wideo.
- Cześć, tutaj Tai Woffinden. Było sporo spekulacji co do mojej przyszłości w klubie. I dzisiaj chcę wam powiedzieć, że to prawda. To jest mój ostatni sezon spędzony we Wrocławiu. Chciałbym wam bardzo podziękować. Wasze wsparcie było niesamowite przez te wszystkie lata. Nie jestem w stanie wyrazić swojej wdzięczności. Uwielbiam każdą minutę spędzoną z wami. Zobaczymy się w niedzielę, zróbcie hałas - przekazał, mając na myśli spotkanie finałowe, które w najbliższą niedzielę odbędzie się na Stadionie Olimpijskim, gdzie żużlowiec urodzony w Scunthorpe zostanie pożegnany przez miejscową publiczność.
Woffinden reprezentował barwy Sparty przez trzynaście sezonów, tj. w latach 2012-2024, będąc ostatnio najdłużej jeżdżącym zawodnikiem w jednym klubie w Polsce. Stał się żywą legendą wrocławskiego klubu i jednym z najskuteczniejszych jeźdźców w jego historii.
Zdobył sześć medali w PGE Ekstralidze: jeden złoty (2021), cztery srebrne (2015, 2017, 2019, 2023) i dwa brązowe (2018, 2020). W tym roku dorzuci na pewno jeszcze jeden, ponieważ Sparta zmierzy się w decydującym o tytule mistrzowskim dwumeczu z rywalem z Lublina.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pośpieszył się z odejściem z PGE Ekstraligi?