Niewątpliwie tegoroczny finał play-off na zapleczu PGE Ekstraligi nie ma tak murowanego faworyta, jakim przed rokiem był Falubaz Zielona Góra, który zdeklasował stawkę, odnosząc komplet zwycięstw. Wtedy w decydującym dwumeczu o jego sile przekonał się ROW, czyli znów jego uczestnik. Teraz, choć przeciwnik uznawany za nieco wyżej notowanego, na Górnym Śląsku wiara w sukces była znacznie większa.
Była większa, nawet pomimo tego, że Polonia jako jedyna znalazła w 2024 roku sposób na rybniczan na ich obiekcie, triumfując pod koniec lipca 48:41. Wtedy gospodarze mieli czuć się zaskoczonymi przygotowaniem nawierzchni, natomiast tym razem było zgoła inaczej. Od razu w pierwszej serii "Rekiny" pokazały dużo mocy, prowadząc aż 16:8. Na twardej nawierzchni można było jednak chwilami wyprzedzać. Pokazali to Grzegorz Walasek i przede wszystkim Brady Kurtz, który stoczył piękny pojedynek z Mateuszem Szczepaniakiem.
Krajowy zawodnik Polonii miał ochotę do walki w polu, bo w piątej gonitwie znalazł na dystansie sposób na Jakuba Jamroga. A że pewne zwycięstwo odniósł Andreas Lyager, bydgoszczanie pierwszy raz odnieśli wygraną. Nakręciło ich to ewidentnie, bo po chwili pięć punktów zagwarantowała para Tim Soerensen - Kai Huckenbeck. Przewaga gospodarzy stopniała więc momentalnie.
Odpowiedź miejscowych nadeszła jeszcze przed przerwą na równanie, choć nie zabrakło ogromnej kontrowersji. W pierwszym podejściu do siódmego biegu układało się na 4:2, bo australijski duet ROW-u przedzielał Krzysztof Buczkowski. Na drugim łuku drugiego okrążenia Rohan Tungate przeciął tor jazdy Polakowi i po ułamku sekundy doszło między nimi do kontaktu, a następnie upadku. Już sama długa analiza powtórek kazała sądzić, że Paweł Słupski skłoni się ku wykluczeniu Buczkowskiego. I tak też się stało, ku zdziwieniu wielu.
Ósmy wyścig i... kolejna riposta. Tym razem Lyager i Szczepaniak nie dali szans rywalom, uciszając lwią część trybun wypełnionych w piątkowy wieczór mnóstwem fanów "czarnego sportu". Zabawa w naprzemienne podwójne wygrane trwała jednak dalej. Kurtz i Tungate byli bowiem bezlitośni, drugi raz dowożąc do mety pełną pulę. Z powrotem więc ROW miał sześć punktów na plusie (30:24).
Ważne zwycięstwo rybnicka ekipa zanotowała w dziesiątej odsłonie zawodów. Jamróg uciekł zaraz po starcie, natomiast Buczkowskiego po szarży na drugim łuku stać było tylko na pokonanie Noricka Bloedorna. - Jesteśmy u siebie, ale musimy cały czas mielić te przełożenia. Jesteśmy skoszarowani tutaj od wtorku, dużo treningów, pojechałem próbę, a i tak zmieniam i teraz też zmienię - mówił po trzeciej serii Jamróg w rozmowie z Canal+ Sport 5.
ZOBACZ WIDEO: "Wysysa z niego wszystko". Bajerski o przyczynie słabszej formy Huckenbecka
Spora strata nie sprawiała, że sztab z miasta nad Brdą decydował się na rezerwy taktyczne. Przebudził się wreszcie Huckenbeck i była szansa, żeby Polonia wygrała 4:2 na start serii czwartej, ale punkt zgubił w polu Szczepaniak. Po chwili Soerensen prowadził od startu, lecz lwi pazur zaprezentował Jamróg, odbierając Duńczykowi pierwszą lokatę na samej kresce. Jako że kontynuowali bardzo słabą jazdę młodzieżowcy Polonii, gdyż Paweł Trześniewski pokonał bez problemów Oliviera Buszkiewicza, przewaga gospodarzy jeszcze wzrosła (41:31).
Polonia zapewne nie spodziewała się, że druga tegoroczna wizyta w Rybniku będzie dla niej tak trudna. Szansę na pokonanie ROW-u straciła jeszcze przed biegami nominowanymi, bo koncertowo wciąż spisywał się niepokonany Kurtz. Musiała głowić się więc bydgoska strona, co zrobić, żeby przegrać w pierwszej odsłonie finału jak najniżej.
W końcu zdecydowano się na zmianę w programie, ponieważ szansę otrzymał Lyager, a w boksie zostali Soerensen i Szczepaniak. - Zdecydowanie inny jest ten tor, jest bardzo, bardzo twardo. Chłodno jest, silniki są mocne, więc początek był nietrafiony w moim wykonaniu. Słabo ogólnie, jeden bieg może był lepszy w moim wykonaniu. Wynik nas nie zadowala i mam nadzieję, że chłopaki odrobią teraz trochę stratę - przyznawał przed kamerami Szczepaniak.
Po tym, jak Tungate zapewnił miejscowym remis, trener Tomasz Bajerski zdecydował się na zmianę przed piętnastym biegiem. Wycofał będącego po dwóch "jedynkach" Lyagera i dał szósty start Buczkowskiemu. Mimo że kapitan Polonii nie zawiódł, to też nie był w stanie dopaść jadącego w trybie ekstraligowym Kurtza. Dwa remisy na koniec utrzymały więc stan dziesięciu "oczek" różnicy pomiędzy obydwoma zespołami. Rewanż już za około 42 godziny.
Wyniki:
Innpro ROW Rybnik - 50
9. Rohan Tungate - 8+3 (0,2*,2*,1*,3)
10. Brady Kurtz - 14+1 (2*,3,3,3,3)
11. Jakub Jamróg - 9 (3,0,3,3,0)
12. Norick Bloedorn - 5 (0,2,1,2,0)
13. Grzegorz Walasek - 4 (3,1,0,0)
14. Maksym Borowiak - 6+1 (2*,3,1)
15. Paweł Trześniewski - 4 (3,0,1)
16. Kacper Tkocz - ns
Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 40
1. Kai Huckenbeck - 8+3 (1*,2*,1,3,1*)
2. Tim Soerensen - 6+1 (1*,3,0,2)
3. Andreas Lyager - 10+2 (2,3,3,1*,1*,-)
4. Mateusz Szczepaniak - 4+1 (1,1,2*,0,-)
5. Krzysztof Buczkowski - 10 (2,w,2,2,2,2)
6. Franciszek Karczewski - 0 (0,d,0)
7. Olivier Buszkiewicz - 2 (1,1,0)
8. Philip Hellstroem-Baengs - ns
Bieg po biegu:
1. (67,05) Jamróg, Lyager, Huckenbeck, Tungate - 3:3 - (3:3)
2. (68,50) Trześniewski, Borowiak, Buszkiewicz, Karczewski - 5:1 - (8:4)
3. (67,44) Walasek, Buczkowski, Soerensen, Bloedorn - 3:3 - (11:7)
4. (67,91) Borowiak, Kurtz, Szczepaniak, Karczewski (d/4) - 5:1 - (16:8)
5. (68,24) Lyager, Bloedorn, Szczepaniak, Jamróg - 2:4 - (18:12)
6. (68,48) Soerensen, Huckenbeck, Walasek, Trześniewski - 1:5 - (19:17)
7. (68,22) Kurtz, Tungate, Buszkiewicz, Buczkowski (w/su) - 5:1 - (24:18)
8. (69,26) Lyager, Szczepaniak, Borowiak, Walasek - 1:5 - (25:23)
9. (68,19) Kurtz, Tungate, Huckenbeck, Soerensen - 5:1 - (30:24)
10. (68,81) Jamróg, Buczkowski, Bloedorn, Karczewski - 4:2 - (34:26)
11. (69,20) Huckenbeck, Bloedorn, Tungate, Szczepaniak - 3:3 - (37:29)
12. (69,11) Jamróg, Soerensen, Trześniewski, Buszkiewicz - 4:2 - (41:31)
13. (68,81) Kurtz, Buczkowski, Lyager, Walasek - 3:3 - (44:34)
14. (68,91) Tungate, Buczkowski, Lyager, Bloedorn - 3:3 - (47:37)
15. (68,09) Kurtz, Buczkowski, Huckenbeck, Jamróg - 3:3 - (50:40)
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk
Zestaw startowy do 13. biegu: I
NCD: 67,05 sek. - uzyskał Jakub Jamróg (ROW) w biegu 1.
Rewanż: niedziela 22 września o godz. 14:30 w Bydgoszczy