Żużel. Pech juniora Falubazu Zielona Góra. Czeka go kilka tygodni przerwy

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Eryk Farański
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Eryk Farański

Pechowo dla Eryka Farańskiego zakończył się ostatni występ w zawodach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Wskutek upadku doznał kontuzji, która wyklucza go z jady na kilka tygodni.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek Falubaz Zielona Góra zmierzy się na własnym torze z KS Apatorem Toruń w ostatnim przed własną publicznością meczu U24 Ekstraligi. Gospodarze przystąpią osłabieni brakiem Eryka Farańskiego, który wskutek upadku podczas zawodów DMPJ w Lublinie doznał kontuzji.

W swoim ostatnim wyścigu Farański wpadł w defektującego Oskara Rumińskiego i w wyniku kraksy doznał otwartego złamania kości piszczelowej. Falubaz poinformował, że ich juniora czeka kilka tygodni przerwy, co może oznaczać przedwczesne zakończenie sezonu 2024.

- Chciałbym z całego serca podziękować klubom Falubaz Zielona Góra oraz WTS Sparta Wrocław za ogromne wsparcie, jakie otrzymałem po kontuzji. Szczególne podziękowania kieruję do Pana Piotra Protasiewicza i Pana Andrzeja Rusko za ich zaangażowanie i pomoc. Dziękuję również kibicom za wszystkie miłe słowa - Wasze wsparcie dodaje skrzydeł. Już nie mogę się doczekać, kiedy znowu zobaczymy się na stadionie! - przyznał Farański na łamach falubaz.com.

Przypomnijmy, że Farański w połowie maja uzyskał licencję żużlową i szybko został wypożyczony z Betard Sparty Wrocław do Falubazu Zielona Góra. 16-latek wystartował w 42 wyścigach U24 Ekstraligi, w których zdobył 39 punktów i 7 bonusów.

Nie było mu jeszcze dane wystartować w PGE Ekstralidze.

Czytaj także:
- Młody Polak podpadł amerykańskiemu gigantowi
- Maksym Drabik przemówił po dłuższym czasie!

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

Komentarze (2)
avatar
X239
20.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie pij blue czego leszczu 
avatar
Szczurołap
20.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to pacanów zaciera ręce. Inaczej byliby rozjechani.