Żużel. Sheffield w ostatnim biegu wyrwało zwycięstwo. Paskudny wypadek Sajfutdinowa!

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Bardzo groźny wypadek z udziałem Emila Sajfutdinowa przykrył cieniem wydarzenia z czwartkowego meczu pomiędzy Sheffield Tigers a Ipswitch Witches, który odbywał się na trudnej nawierzchni. Mistrz Premiership wyrwał na sam koniec wygraną 46:44.

Nieco cięższe warunki pogodowe i co za tym idzie torowe to w lidze brytyjskiej chleb powszedni. W czwartek, wierząc przekazom brytyjskim, żużlowcy nie ścigali się w Sheffield na zbyt bezpiecznej nawierzchni, choć na szczęście mecz nie obfitował w liczne wypadki.

Niemniej po wpadnięciu w dziurę zapoznał się z nią choćby Chris Holder bardzo dobrze znający owal na Owlerton Stadium. Znacznie bardziej groźna kraksa miała jednak miejsce na sam koniec niezwykle zaciętych zawodów pomiędzy drużynami z Sheffield i Ipswich.

W piętnastym wyścigu o pierwsze miejsce rywalizowali bezapelacyjni liderzy obu ekip. Jack Holder prowadził, a atakował go Emil Sajfutdinow. Na prostej przeciwległej do startu ten drugi, jadąc w doskonale sobie znanym stylu określanym "beczką śmierci", zahaczył o ogrodzenie i zaczął tracić kontrolę nad motocyklem. Po chwili, na drugim łuku, wpadł z impetem w dmuchaną bandę, odbijając się od niej. Wtedy najechał na niego będący na trzeciej pozycji Chris Harris. "Bomber" nie miał szans ominąć rywala.

Brytyjczycy przekazali, że całe zdarzenie wyglądało paskudnie. Do Sajfutdinowa natychmiast wyjechała karetka. Zawodnik został wniesiony na noszach do pojazdu, ale miał pozdrowić kibiców, unosząc w górę rękę. O stanie zdrowia Rosjanina z polskim paszportem będziemy informować na bieżąco.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że Holder i Harris (jechał jako "gość") przechylili szalę zwycięstwa na korzyść aktualnego drużynowego mistrza Wielkiej Brytanii, który mocno męczył się na własnym torze z dobrze dysponowanymi Witches. Ci za kontuzjowanego Jasona Doyle'a stosowali przepis o zastępstwie zawodnika. Mimo prowadzenia 33:27 po dziesiątej odsłonie wieczoru Ipswich wyjechało jednak z Sheffield z niczym.

Aktualizacja (godz. 23:33):
- Emil został przetransportowany do szpitala, był przytomny, ale to był okropny wypadek. Czekamy na informacje o powadze i liczbie obrażeń. Na razie musimy mieć nadzieję na to, co najlepsze - przekazał menadżer Ipswich Witches, Ritchie Hawkins, cytowany przez stronę klubową.

Wyniki (za: speedwayupdates.proboards.com):

Sheffield Tigers - 46
1. Jack Holder - 16+1 (3,3,2,3,2*,3)
2. Kyle Howarth - 6+2 (2*,2*,2,0)
3. Chris Holder - 6 (2,1,w,3)
4. Josh Pickering - 5+1 (1*,0,2,2)
5. Chris Harris (gość) - 11+1 (3,2,1,3,2*)
6. Jason Edwards - 1 (1,0,-,0)
7. Dan Gilkes - 1 (0,1,0,0)

Ipswich Witches - 44
1. Jason Doyle - zz
2. Adam Ellis - 9 (1,3,3,0,1,1)
3. Emil Sajfutdinow - 13+1 (3,2*,3,3,2,w)
4. Dan Thompson - 5 (0,1,1,3)
5. Daniel King - 4 (0,0,1,3,0)
6. Keynan Rew - 8+1 (3,0,1,2,1*,1)
7. Jordan Jenkins - 5+1 (2*,2,1,-)

Bieg po biegu:
1. J. Holder, Howarth, Ellis, King - 5:1 - (5:1)
2. Rew, Jenkins, Edwards, Gilkes - 1:5 - (6:6)
3. Sajfutdinow, Ch. Holder, Pickering, Thompson - 3:3 - (9:9)
4. Harris, Jenkins, Gilkes, King - 4:2 - (13:11)
5. Ellis, Sajfutdinow, Ch. Holder, Pickering - 1:5 - (14:16)
6. J. Holder, Howarth, King, Rew - 5:1 - (19:17)
7. Sajfutdinow, Harris, Thompson, Edwards - 2:4 - (21:21)
8. Ellis, Howarth, Jenkins, Gilkes - 2:4 - (23:25)
9. King, Pickering, Rew, Ch. Holder (w/u) - 2:4 - (25:29)
10. Sajfutdinow, J. Holder, Thompson, Howarth - 2:4 - (27:33)
11. J. Holder, Rew, Harris, Ellis - 4:2 - (31:35)
12. Ch. Holder, Sajfutdinow, Rew, Gilkes - 3:3 - (34:38)
13. Harris, J. Holder, Ellis, King - 5:1 - (39:39)
14. Thompson, Pickering, Rew, Edwards - 2:4 - (41:43)
15. J. Holder, Harris, Ellis, Sajfutdinow (w/su) - 5:1 - (46:44)

Sędzia: Dave Watters

CZYTAJ WIĘCEJ:
Jepsen Jensen znów bez mistrzostwa. Thomsen powrócił na szczyt w Danii
Jepsen Jensen zaskoczeniem in plus. Jest blisko najlepszego wyniku w karierze

ZOBACZ WIDEO: Skreślił trzykrotnego mistrza świata. "Już nie wskoczy na wysoki poziom"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty