Żużel. Nie było nawet dyskusji?! Prezes GKM-u o zagranicznym juniorze

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Marcin Murawski
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Marcin Murawski
zdjęcie autora artykułu

Wszystko wskazuje na to, że od sezonu 2026 kluby PGE Ekstraligi będą mogły korzystać z jednego zagranicznego juniora. - W ogóle nie głosowaliśmy, czy to rozwiązanie ma wejść w życie - mówi nam prezes ZOOleszcz GKM-u Marcin Murawski.

Szczegóły dotyczące zagranicznego młodzieżowca zostały przedstawione klubom we wtorek podczas spotkania w Bydgoszczy. Propozycja jego wprowadzenia od sezonu 2026 zostanie jeszcze przekazana do Polskiego Związku Motorowego, który będzie musiał ją ostatecznie zaakceptować. Wydaje się, że to jednak już tylko formalność.

Teraz dowiadujemy się więcej, jak wyglądało wtorkowe spotkanie w Bydgoszczy. - Poznaliśmy projekt dotyczący wprowadzenia zagranicznego juniora. Dowiedzieliśmy się, jak miałoby to wyglądać. Następnie doszło do głosowania, które dotyczyło jednak tylko tego, od kiedy ma zostać wprowadzony ten przepis. Nie głosowaliśmy, czy to rozwiązanie ma w ogóle wejść w życie - mówi nam prezes ZOOleszcz GKM-u Marcin Murawski.

Szef grudziądzkiej ekipy ma bardzo krytyczne zdanie na temat zagranicznego młodzieżowca. - Uważam, że powinniśmy trzymać się tego, co ustaliliśmy kilka lat temu, czyli dalszego szkolenia i stawiania na naszych chłopaków. Ich za chwilę będzie na rynku coraz więcej. Dopiero teraz będą mogli pokazać swoje umiejętności - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Murawski, Ratajczak i Frątczak

- Jeśli chodzi o GKM, to nadal będziemy szkolić. W całej tej sytuacji jest jeden plus, bo kluby stawiające na pracę z młodzieżą mają być premiowane za punkty wychowanków. Nie zaprzestaniemy zatem procesu, który rozpoczął się wiele lat temu. Z całą pewnością nie będziemy klubem, który będzie korzystać od 2026 roku z zagranicznego juniora. Jeśli uda nam się dzięki temu odzyskać choćby część kosztów, które ponieśliśmy przez te wszystkie lata, to będzie można mówić o realnej korzyści - zaznacza.

Murawski dodaje, że problemem PGE Ekstraligi nie są obecnie polscy juniorzy. Jego zdaniem zmiany w regulaminie powinny dotyczyć pozycji U24. - Przede wszystkim nie jestem fanem ciągłych zmian w żużlu. To wielki minus naszej dyscypliny. Co kilka lat chodzimy od ściany do ściany i wszystko zmieniamy. Brakuje stabilizacji. Mieliśmy stawiać na szkolenie wychowanków, bo wszyscy podkreślali, że na rynku problemem jest brak polskich seniorów. Nadal go nie rozwiązaliśmy - tłumaczy.

- Jeśli ktoś podnosi argument, że dochodzi do zaniżania poziomu sportowego, to proponuję spojrzeć na przepis o żużlowcu U24 i się z niego wycofać. Tak samo zbędna jest dla mnie U24 Ekstraliga. Polscy juniorzy i tak mają bardzo dużo jazdy dzięki imprezom młodzieżowym. A jeśli chodzi o zagranicznych zawodników, to w ostatnich dwóch latach nikt nie znalazł tam wielkiego talentu, który przebił się na stałe do PGE Ekstraligi. Takiego przypadku nie odnotowaliśmy. Uważam zatem, że to jest główny problem. Na pewno nie są nim juniorzy, którzy za chwilę wypłyną w zdecydowanie większej liczbie - podsumowuje Murawski.

Jak poinformowała nas już po publikacji artykułu PGE Ekstraliga, prezes ZOOleszcz GKM-u głosował za wprowadzeniem zagranicznego juniora od roku 2025.

Zobacz także: Chce odkupić Orła od Skrzydlewskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty