Żużel. Tym meczem mogli pogrzebać szansę na awans. "Musimy odbyć męską rozmowę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marcin Nowak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marcin Nowak
zdjęcie autora artykułu

Texom Stal Rzeszów niespodziewanie przegrała bardzo wyraźnie na własnym torze z #OrzechowaOsada PSŻ-em Poznań w meczu 13. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi. Marcin Nowak nie ukrywa, że to nie tak powinno wyglądać dla jego drużyny.

Texom Stal fatalnie weszła w ostatni ligowy pojedynek na własnym torze. Już w pierwszym wyścigu #OrzechowaOsada PSŻ Poznań odniosło podwójny triumf, choć po czterech startach na tablicy wyników widniał rezultat 12:12. Wydawało się, że po lekkim falstarcie rzeszowianie przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść i po tym, jak wygrali 4:2 w piątej gonitwie, będą kontrolować przebieg meczu.

Nic bardziej mylnego. PSŻ w szóstym biegu wysforowało się na prowadzenie i nie oddało go do samego końca. Ostatecznie Stal przegrała aż 36:54. Marcin Nowak pytany o to, dlaczego zespół lepiej prezentuje się na wyjazdach, odpowiedział:

- Nie wiem skąd ta dysproporcja. Na naszym torze powinno nam się lepiej jechać. Mam pewne wnioski, ale wolałbym je zostawić między nami i nie ma sensu tego rozstrzygać dalej. Musimy odbyć męską rozmowę, bo zostało nam jedno spotkanie, a marzenia o play-off odłożyć na kolejny sezon - przyznał Nowak w rozmowie z klubową telewizją.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

Rzeszowianie przed biegami nominowanymi przegrywali już 34:44. Ostatecznie goście dobili ich jeszcze w dwóch ostatnich startach, choć wtedy gospodarze desygnowali już do boju Franciszka Majewskiego i Wiktora Rafalskiego.

- Juniorzy jechali w ostatnich wyścigach, ale mecz był już przegrany przed tymi biegami, więc stąd też taka decyzja menadżera. Uważam, że to była bardzo dobra decyzja, bo nie zasłużyliśmy na te dodatkowe starty. PSŻ czterema zawodnikami przyjeżdża i wygrywa. To nie powinno tak wyglądać - dodał.

Dla Texom Stali porażka w 13. kolejce oznacza, że szanse na awans do play-off drastycznie spadły. W tej chwili podopieczni menadżera Pawła Piskorza zajmują siódmą pozycję z dorobkiem dziewięciu punktów. Tyle samo ma H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Przed rzeszowianami wyjazd do Bydgoszczy, z kolei ekipa z województwa łódzkiego pojedzie do Krosna, a tydzień później podejmie u siebie outsidera - Energa Wybrzeże Gdańsk.

Tym samym tylko zwycięstwo w województwie kujawsko-pomorskim i dwie porażki Orła pozwolą rzeszowianom awansować do play-off.

Czytaj także: - Włókniarz zabrał głos ws. skandalu w Toruniu - Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź plan transmisji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty