Żużel. Byli krok od bardzo dużej niespodzianki. "Kibice nie mają co się za nas wstydzić"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota z lewej
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota z lewej

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa pokonał w piątkowy wieczór Fogo Unię Leszno (47:43). Goście czuli duży niedosyt, bo mogli sprawić ogromną niespodziankę i wyrwać trzy ligowe oczka rywalowi.

Jeden wyścig mógł odmienić losy piątkowego meczu w Częstochowie. Fogo Unia Leszno była krok od sprawienia niespodzianki na północy województwa śląskiego. Zaledwie jednego punktu zabrakło im do tego, by mieć bonus, dwóch, żeby zremisować, a trzech, aby zwyciężyć. To niewiele, biorąc pod uwagę, że Rafał Okoniewski nadal nie mógł skorzystać z Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka.

- Żałujemy, że nie udało nam się wywalczyć chociaż jednego punktu. Wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć i dzielnie to robiliśmy, więc chyba kibice nie mają co się za nas wstydzić - powiedział Grzegorz Zengota w Ekstraliga Media Center.

Grzegorz Zengota był jednym z liderów Fogo Unii w Częstochowie. Doświadczony senior wywalczył 11 oczek w pięciu startach. Lepszy był tylko Keynan Rew, który do takiego samego bilansu punktowego dorzucił bonus. - Indywidualnie może mój występ był w porządku, chociaż mogłem zwyciężyć ten ostatni wyścig, co pozwoliłoby nam zapisać punkt bonusowy - komentował.

35-latek podkreślił, że "figa z makiem" dotknęła nie tylko ich, ale i częstochowian, którym nie udało się wywalczyć bonusu w meczu, w którym byli zdecydowanym faworytem.

- Oni są w bardziej komfortowej sytuacji, bo są kompletnym zespołem. My musimy się uzupełniać, jak tylko możemy, co nie jest łatwe w rywalizacji z mocnymi zespołami. Robimy jednak swoje, jako zespół, ale i każdy z osobna. Wyciągamy wnioski, aby było lepiej, bo każdy dorzuci punkt czy dwa więcej i to będzie inny zespół. Mam nadzieję, że ten występ, to dobry prognostyk, bo mimo porażki, to buduje - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w teamie Maxa Fricke'a. Żużlowiec opowiedział o szczegółach

Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

Komentarze (2)
avatar
ralfik
10.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czym tu się szczycić jak mecz jest przegrany i do tabeli nie ma punktów. Spadek pewny. 
avatar
RamPact Garage
10.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapowiada się ciekawy finisz, w kontekście walki o playoffy, jak i utrzymanie. Szkoda że nie ma 4 zespołów walczących o majstra i 4…walczących o utrzymanie i spadek. Nie byłoby nudnych meczów o Czytaj całość