Oba podkarpackie ośrodki słyną z żużla, choć ich dokonań nie sposób porównać, jeśli odnieść się do historii tej dyscypliny. W Rzeszowie, mimo że bardzo dawno temu, cieszono się z dwóch tytułów drużynowego mistrza Polski (1960-1961), innych sukcesów i wielu lat spędzonych wśród najlepszych. W Krośnie mają za sobą tylko jeden sezon spędzony w najwyższej lidze. Od razu zakończył się on jednak spadkiem i miało to miejsce dopiero co, bo rok temu.
Czyli w tym samym, w którym ten "większy sąsiad" po kilku latach wygrzebał się z drugoligowego marazmu. Tegoroczne Derby Podkarpacia to więc starcia beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi. Niemniej trudno stwierdzić, że jednych od drugich dzieli przepaść. To byłoby niesprawiedliwe przede wszystkim wobec Texom Stali Rzeszów, którą ocenia się niekiedy jako drużynę zdolną zostać "czarnym koniem" sezonu.
Już początek ścigania o punkty pokazał, że gdzie jak gdzie, ale na swoim terenie "Żurawie" będą trudne do pokonania. Rozprawiły się one z H.Skrzydlewska Orłem Łódź (54:36) i pokazały przy tym bardzo dobre ściganie, na co licznie zgromadzeniu przy Hetmańskiej kibice liczą również teraz. Duże oklaski zebrał choćby Nicki Pedersen chwalony za współpracę z drużynę na torze i w parku maszyn. Zresztą osoba Duńczyka, największej gwiazdy ligi, została wykorzystana przez rzeszowski marketing do promocji niedzielnego meczu.
"I jak tam Wilki? Gotowi na prawdziwe ściganie Dzika?" - takie hasło Stal wysłała w stronę Cellfast Wilków przed pierwszym derbowym ściganiem od czterech lat, a więc czasu, kiedy klub z miasta szkła niczym walec przejechał po najniższym szczeblu, wywalczając awans na zaplecze elity. To wtedy krośnianie zanotowali jedyne dwa zwycięstwa w lidze z sąsiadem ze stolicy województwa. Poprzednich dziesięć padało łupem rzeszowian.
ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden mówi wprost. Te kluby dzwonią do niego co roku
Przed tygodniem Stal odpoczywała, ponieważ jej spotkanie w Rybniku zostało przełożone na 30 kwietnia. Wilki mimo kapryśnej aury pojechały drugie i drugie wygrały, pokonując Abramczyk Polonię Bydgoszcz (48:42). Wcześniej wygrały w delegacji z Energa Wybrzeżem Gdańsk (47:43). Spadkowicz liczy tym samym na przedłużenie zwycięskiej passy, ale wyjazdowa poprzeczka wisi wyżej, aniżeli było to przed dwoma tygodniami nad morzem.
Nie można nie wspomnieć, że gospodarze mają kłopoty zdrowotne i nie tylko. Wciąż skutki upadku sprzed półtora tygodnia w Danii odczuwa Jesper Knudsen, a przecież to on udanie zastąpił w pierwszej kolejce Mateusza Świdnickiego ponownie mającego problemy ze skutecznością. Ponadto urazu doznał Anże Grmek zawsze mogący wskoczyć na pozycję U23/U24. Wobec tego menadżer Paweł Piskorz zdecydował się na roszady w składzie, m.in. przesuwając Pedersena pod numer 10. i zwiększając nieco rolę niezwykle szybkiemu w konfrontacji z Orłem Jacobowi Thorssellowi.
Awizowane składy:
Texom Stal Rzeszów
9. Marcin Nowak
10. Nicki Pedersen
11. Jacob Thorssell
12. Jesper Knudsen
13. Krystian Pieszczek
14. Bartosz Curzytek
15. Konrad Mikłoś
Cellfast Wilki Krosno
1. Norbert Krakowiak
2. Jonas Seifert-Salk
3. Vaclav Milik
4. Patryk Wojdyło
5. Dimitri Berge
6. Piotr Świercz
7. Szymon Bańdur
Początek meczu: godz. 14:00
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Przemysław Brucheiser
Prognoza na niedzielę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 20°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 17 km/h
CZYTAJ WIĘCEJ:
Vaculik o Zmarzliku. "On nas motywuje, żebyśmy byli lepsi, niż jesteśmy"
Pigułka przed GP 2024. Zmarzlik blisko samodzielnego rekordu. Jubileusze Doyle'a