Żużel. Orzeł Łódź miał gigantyczne szczęście. To mogło jeszcze bardziej przybliżyć ich do spadku

Jakub Malec / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek w kasku czerwonym
Jakub Malec / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek w kasku czerwonym

W ubiegły weekend ze względu na deszcz odwołano istotne spotkanie Metalkas 2. Ekstraligi pomiędzy Orłem Łódź a PSŻ-em Poznań. Okazuje się, że gospodarze mieli podwójne powody do radości, a być może dzięki przełożeniu meczu uniknęli katastrofy.

Spotkanie drużyn już od jakiegoś czasu było zapowiadane jako jeden z kluczowych meczów w kontekście walki o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze, a atmosfera zrobiła się jeszcze poważniejsza po słabszym początku sezonu w wykonaniu zawodników H.Skrzydlewska Orła Łódź.

Gdyby mecz odbył się w pierwotnym terminie, to w zawodach nie wystąpiłby typowany na lidera Orła, Luke Becker (ze względu na słabą formę Amerykanina trener Maciej Jąder postanowił odstawić go od składu), ale jeszcze poważniejsza w skutkach mogłaby się okazać niedyspozycja innego zawodnika. Okazuje się, że na zapalenie płuc chorował wtedy Benjamin Basso.

Zawodnik do lat 24 co prawda zadeklarował, że bez względu na sytuację zdrowotną pojawi się w Łodzi, to jednak jego dyspozycja byłaby dużym znakiem zapytania. Gdyby okazało się, że gorączka uniemożliwia mu zdobywanie punktów, to sztab gospodarzy nie miałby alternatywy i musiał posyłać w bój juniorów. Trudno przypuszczać, że przy gorszej formie pozostałych seniorów, to wystarczyło do zwycięstwa na własnym torze.

ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek w lepszej formie niż przed rokiem. "To będzie kolejny temat do rozmów"

Basso od początku tego sezonu jest w wyśmienitej formie, a na inaugurację był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Celem żużlowca jest zostanie najlepszym U24 na zapleczu elity.

O tym, że zagrożenie naprawdę było duże, najlepiej świadczy to, że Basso po duńskich kwalifikacjach do Grand Prix zrezygnował z występów w lidze angielskiej i skupił się tylko na odpoczynku. Choć jego klub podał informację o urazie łokcia, to wiadomo, że głównym powodem było zapalenie płuc. 22-latek czuł się na tyle słabo, że wolał nie ryzykować przedłużenia się choroby. Na szczęście tydzień przerwy pozytywnie wpłynął na jego dyspozycję i dziś nie ma już zagrożenia, by choroba wpłynęła na jego formę w najbliższy weekend.

W niedzielę zawodników Orła czeka bardzo trudny wyjazdowy mecz do Bydgoszczy. Do drugiej próby rozegrania meczu z #OrzechowaOsada PSŻ Poznań dojdzie za to już we wtorek. Wciąż nie wiadomo, czy gospodarze zdecydują się wystawić w tym meczu Beckera. Przypomnijmy, że trener Maciej Jąder jeszcze przed pierwszym meczem w Rzeszowie ogłosił, że odstawi od składu najsłabszego zawodnika. Później potwierdził, że zamierza być konsekwentny i w miejsce Amerykanina wystawił do składu Tomasz Gapiński. Atmosfera w Łodzi jest daleka od idealnej, a wiele wskazuje na to, że tegoroczny sezon znów może być bardzo nerwowy.

Czytaj więcej:
Mówiło się o buncie zawodników
Koniec świetnej serii Sajfutdinowa

Komentarze (3)
avatar
Tramwajarz
24.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet gdyby pan Skrzydlewski wydał miliony na zakup zawodników z " górnej półki " to jak dalej będzie miał tak kiepskich doradców a za trenera nuworysza bez wyobraźni a Czytaj całość
avatar
tomas68
24.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe czy witold nawieje jak z jego winy zaliczą spadek ? 
avatar
stary_trener
24.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pan Skrzydlewski bardzo wierzy swim doradcom a jak czas pokazuje to amatorka i zwyczajna slabosc tego klubu. Wypracuja cos dobrego a potem zmiany. Tegoroczne to juz kompletne nieporozumienie.