[tag=50098]
Wiktor Przyjemski[/tag], choć ma dopiero osiemnaście lat, to wyrósł już na czołowego zawodnika 1. Ligi Żużlowej. Nic dziwnego, że kiedy pojawiła się okazja do jazdy w PGE Ekstralidze, to z tego skorzystał i w przyszłym roku ma reprezentować Platinum Motor Lublin.
Pożegnanie z kibicami przy ul. Sportowej było bardzo emocjonalne i polały się łzy. Zawodnik nigdy nie ukrywał swojej miłości do Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
- Niestety, ale na razie moja przygoda w Polonii się kończy. Odchodzę, ale mam nadzieję, że nie na długo i będę miał szansę tam wrócić - powiedział w rozmowie, która została opublikowana przez sportowy24.pl.
W nowym klubie Przyjemski będzie się rozwijał pod okiem m.in. Bartosza Zmarzlika. Żużlowiec nie ukrywa, że znają się z mistrzem świata, choć za wiele w tym temacie nie chciał się wypowiadać. A co ze znajomością ekstraligowych torów oraz jazdą w PGE Ekstralidze?
ZOBACZ WIDEO: Czy kluby płacą zawodnikom? Krzysztof Cegielski zabrał głos
- Wiadomo, że mamy dużo juniorskich zawodów, więc ekstraligowe tory odjechałem i skubnąłem wiedzy. Na pewno będzie to dla mnie nowa rzecz i zobaczymy. Nie chcę wywierać na sobie presji - dodał.
Zawodnik nie ukrywa, że jednym z planów na sezon 2024 będzie awans do SGP2. Jego debiut w tych rozgrywkach był fatalny, a do dziś wielu mu wypomina porażkę z Celiną Liebmann.
- To już stare czasy (uśmiech). Ja też dużo nauki włożyłem w to, aby na takich torach potrafić jeździć i na razie mi to wychodzi, a ja sam udowodniłem, że nie boję się przyczepnych torów i mogę robić dobre wyniki. W tym roku nie miałem okazji występować w SGP2, ale mam dużo czasu, więc mam nadzieję, że przyszły sezon pokaże, że tam jest moje miejsce - skomentował.
Czytaj także:
Sytuację z juniorami porównał do... grzybów
To może być kluczowe w przypadku Przedpełskiego