Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:
Piotr Pawlicki 2. Robił sporo zamieszania na torze, walczył dzielnie z zawodnikami gości, ale przełożyło się to tylko na trzy punkty. A to oznaczało, że nie pojechał w biegu nominowanym, co zdarzało się w tym sezonie naprawdę często.
Daniel Bewley 5. Kapitalny występ młodego Brytyjczyka. 13 punktów mówi samo za siebie. Gdy nie wygrywał startu, to wtedy wdawał się walkę na trasie i zazwyczaj wychodził z niej zwycięsko. Z niedzielnego spotkania zapamiętamy szczególnie jego boje z Januszem Kołodziejem.
Artiom Łaguta 4+. Rozpoczął od trzech pewnie wygranych biegów. Później dwa razy musiał uznać wyższość szalejącego Kołodzieja. Rosjanin z polskim paszportem pojechał, jak na lidera przystało.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Zengota, Kępa i Chomski
Tai Woffinden 4. Nie wyszedł mu tylko pierwszy wyścig, gdzie przyjechał do mety na ostatniej pozycji. Później wszystko wyglądało już dobrze, choć w jedenastej gonitwie dał się wyprzedzić na trasie Bartoszowi Smektale.
Maciej Janowski 4. Po trzech seriach startów nie miał na koncie ani jednej "trójki". Później jednak wziął się do pracy. W czwartej serii wygrał swój bieg, a w gonitwie nominowanej przywiózł podwójne zwycięstwo z Taiem Woffindenem. Wyraźnie wtedy poprawił swoje statystyki, ale widać, że wciąż czegoś szuka i nie jest tak szybki, jakby chciał.
Kevin Małkiewicz 3+. Może i sama ocena bardzo wysoka, ale ten chłopak "z buta" wszedł do PGE Ekstraligi. Już w Lesznie zdobył cenne punkty, a we Wrocławiu w świetnym stylu wygrał wyścig młodzieżowy, przywożąc z Bartłomiejem Kowalskim podwójne zwycięstwo. Jak na to, że ma dopiero 16 lat, to prezentuje piękną i ułożoną sylwetkę na motocyklu.
Bartłomiej Kowalski 3. Może dorobek punktowy nie jest okazały (3+2), ale nie było potrzeby wystawiania go więcej niż trzy razy, a swoje zrobił. Pokonywał pewnie juniorów gości.
Kacper Andrzejewski bez oceny. Nie startował.
Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:
Bartosz Smektała 4-. Nierówny występ, choć trzeba mu oddać, że pokazał serducho na torze. Walczył na dystansie, potrafił wygrywać starty z gospodarzami, a to skutkowało tym, że był drugim najlepszym zawodnikiem Byków. W jedenastym biegu w popisowy sposób wyprzedził na ostatnim okrążeniu Taia Woffindena.
Janusz Kołodziej 5. Znowu potwierdził, że powiedzenie "Janusz Kołodziej żużla czarodziej" nie wzięło się znikąd. Ponownie był wyraźnym liderem swojej drużyny z małym wsparciem kolegów. Wywalczył 15 punktów w sześciu startach i toczył emocjonujące boje z zawodnikami gospodarzy. Jego jazdę ogląda się po prostu z przyjemnością.
Chris Holder 1. Przykre pożegnanie z Fogo Unią Leszno w jego wykonaniu. Znów nie pokazał nic nadzwyczajnego. Trzeci mecz z rzędu, w którym nie pokonał żadnego rywala.
Jaimon Lidsey 3. Typowy występ Australijczyka z tego sezonu. Trochę pomógł drużynie, ale bez fajerwerków i wcielenia się w postać lidera.
Grzegorz Zengota 2. Mecz z gatunku, o których chciałby zapomnieć. Najsłabsze spotkanie przytrafiło mu się najważniejszym momencie. W trzynastej gonitwie pogubił się na pierwszym łuku i Unia straciła szansę na podwójne zwycięstwo, a w kolejnym wyścigu został wykluczony za drugie ostrzeżenie. Występ mizerny, ale w trakcie całego sezonu zrobił dla leszczyńskiego zespołu wystarczająco dużo.
Damian Ratajczak 2. Wciąż nie potrafi się ustabilizować w PGE Ekstralidze na solidnym poziomie. Może mieć do siebie pretensje szczególnie o bieg młodzieżowy, gdzie wyraźnie przegrał z parą Kowalski - Małkiewicz.
Antoni Mencel 1. Drugie spotkanie z rzędu, w którym nie przywiózł zdobyczy punktowej. Miał w tym sezonie mecze, kiedy się nim zachwycaliśmy, ale w play-offach spisał się zdecydowanie słabiej.
Nazar Parnicki bez oceny. Nie startował.
SKALA:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Czytaj także:
Apator postraszył mistrza i w nagrodę pojedzie o medal! Mecz sezonu Pawła Przedpełskiego
Stal robiła, co mogła, ale nie dała rady. Gorzowianie kończą sezon