Władze najlepszej żużlowej ligi świata chcą mieć jak najlepszy ogląd całej sytuacji i możliwość wcześniejszego reagowania na ewentualne niepokojące sygnały z Krośna. Z tego właśnie powodu już teraz podjęto decyzję, że komisarz toru pojawi się na stadionie Cellfast Wilków Krosno już w piątek, czyli dwa dni przed meczem z Fogo Unią Leszno.
Zadanie doprowadzenia toru do odpowiedniego stanu nie będzie łatwe, bo gospodarzom nie będzie pomagała pogoda. Prognozy wskazują, że praktycznie codziennie nad obiektem mają przechodzić ulewne deszcze. Plandeka raczej się nie sprawdzi, bo akurat ta zakupiona przez władze Wilków ma tę wadę, że przecieka na łączeniach. Poza tym, nawierzchnia jest w tak kiepskim stanie, że potrzebuje codziennych prac konserwacyjnych.
Wiele więc wskazuje na to, że wraz z piątkowym przyjazdem komisarza do Krosna może zostać podjęta decyzja o przełożeniu meczu z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Wiadomo jednak, że nikt z PGE Ekstraligi nie zamierza powtarzać błędu PZM i przejmować kontroli nad przygotowaniem nawierzchni na najbliższy mecz. Krośnianie mogą liczyć na kredyt zaufania, bo podczas trzech ostatnich ligowych zawodów na ich torze nie było żadnych zastrzeżeń do nawierzchni, a jej przygotowanie oceniono jako niemal perfekcyjne.
Jeszcze we wtorek o godz. 19.30 prezes Wilków Grzegorz Leśniak zapraszał na wtorkowe zawody Ekstraligi U24, ale raptem kilkadziesiąt minut później szykował pismo do PGE Ekstraligi z prośbą o przełożenie zawodów na inny termin. Wszystko po to, by już teraz móc skupić się na przygotowaniu nawierzchni tylko na niedzielny mecz, który będzie ich pożegnaniem z elitą.
ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ
Czytaj więcej:
"Dwie godziny gadania, a winnych brak"
Hampel mówi o corridzie w Krośnie