Inicjatorem całego przedsięwzięcia jest Paweł Isański z WSM Chełmiec. Najmłodsi adepci liczą sobie po sześć - siedem lat. Na pierwszych treningach byli już syn Pawła - Jakub Isański z Wałbrzycha oraz Jakub Piątek ze Strzegomia. Do swojej dyspozycji mają zapomniany stadion Victorii w dzielnicy Sobięcin. Udostępniony on został przez dyrektora miejscowego Ośrodka Sportu i Rekreacji Mariusza Gawlika. Jest to pełno wymiarowy stadion piłkarski więc na warunki dla dorosłego żużla byłby jak znalazł. Na razie jednak zaangażowano się w rozkwit sekcji mini-żużlowej oraz motocrossowej. Mimo to, że obiekt jest bardzo duży dla tak młodych adeptów, to w żadnym wypadku nie ma w nich nawet cienia zniechęcenia. Kręcą kółka z dużym zapałem czerpiąc przy tym wzorce z najlepszych obecnie ośrodków w Danii.
Mimo, że obiekt był do tej pory czysto piłkarski, gospodarze podkreślają, że przy niewielkich nakładach finansowych mogą z niego zrobić coś pożytecznego dla najmłodszych. Sprawę ułatwia fakt, że przy ulicy Sportowej leży bieżnia żużlowa. Grunt to poparcie projektu przez władze miasta, a do tego jest już naprawdę blisko. Nie da się ukryć, że na sprawę trzeba spojrzeć również pod kątem marketingowym, a tu promocja całego regionu z całą pewnością byłaby olbrzymia.
Być może na dobry początek i w niedalekiej przyszłości zostanie rozegrany międzynarodowy miniturniej, na który zjadą zawodnicy z różnych rejonów Europy, w tym wiodącej prym Danii. Uczyć się należy od najlepszych, bo Polska póki co nie odnosi na tej stopie żadnych spektakularnych sukcesów.
Już wkrótce na łamach naszego portalu więcej informacji na ten temat.