Piotr Markuszewski przed pojedynkiem Fogo Unii z ZOOleszcz GKM-em podkreślał, że faworytem potyczki na pewno będą leszczynianie, jednak jego zdaniem zespół z Grudziądza wyjdzie z tej batalii obronną ręką.
Według niego utrzymają się, ale muszą szukać wzmocnień
Ostatecznie jednak goście wysoko przegrali (35:55), czym prawie na pewno zamknęli sobie drogę do fazy play-off, gdyż pozostała im na to szansa jedynie matematyczna.
- W Grudziądzu cały czas czegoś brakuje, żeby awansować do play-offów i to znacznie utrudnia zarządowi klubu jakieś konkretne ruchy na rynku transferowym. Zawodnicy chętniej idą do ośródków, które mają te kilka dodatkowych meczów w sezonie. Wiele wskazuje na to, że w tym roku historia się powtórzy i zespół trenera Ślączki obejdzie się smakiem - mówi Piotr Markuszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: "Popełnił straszny błąd". Damian Janikowski o postawie Mariusza Pudzianowskiego
Zdaniem byłego lidera GKM-u, klub powinien myśleć o wzmocnieniach. - Rynek daje ograniczone możliwości, ale jest z czego wybierać. Tak jak powiedziałem wcześniej, porażka w Lesznie nie sprawia, że w Grudziądzu muszą drżeć o ligowy byt. Według mnie spadną Cellfast Wilki, wobec czego istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wielu zawodników z tego klubu będzie do wzięcia. Myślę, że warto powalczyć o Andrzeja Lebiediewa - dodaje.
Łotysz przed laty próbował swoich sił w najlepszej żużlowej lidze świata, jednak bez większego powodzenia. Na przeszkodzie stanęły kontuzje i jak sam przyznał w rozmowie z nami, sfera mentalna.
- Lebiediew miał już przetarcie w elicie. Wówczas czegoś zabrakło, ale wydaje mi się, że teraz dorósł już do PGE Ekstraligi. Wie, z czym to się je, temat nie jest nowy. Co ważne, jest skuteczny na wielu torach i je rozumie. Ma bardzo dobry kontakt ze swoim mechanikiem, Bogdanowsem, który daje mu duże wsparcie. Uważam że warto byłoby dać mu szansę i to się może opłacić. Sam Lebiediew nie zbawi Grudziądza, ale przy wyrównanym, dobrym składzie może być kluczowy w walce o play-offy - kontynuuje nasz rozmówca.
"Trzeba działać szybko"
W tej chwili żużlowiec Cellfast Wilków jest 30 w rankingu najskuteczniejszych żużlowców rozgrywek, zdobywając średnio ponad osiem punktów na mecz.
- Ostatnio przy Hallera 4 udowodnił, że potrafi jeździć na tym obiekcie bardzo skutecznie. Wprawdzie to twardy tor, na którym niejeden zawodnik wypada dobrze, ale na końcowy dorobek składa się wiele rzeczy. GKM ma Wadima Tarasienkę, Maxa Fricke'a... Gdyby Lebiediew zastąpił na przykład Frederika Jakobsena, powstałaby ciekawa układanka. Na razie wstępnie spekulujemy. Jeszcze nie skończyła się nawet runda zasadnicza, ale wszyscy wiedzą, jak działa rynek transferowy. Trzeba działać szybko - zakończył Piotr Markuszewski.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Zawodnik Enea Falubazu kontuzjowany
- Wygrali po raz trzeci z rzędu