Na powrót Dominika Kubery do jazdy czekali wszyscy, a głównie fani Platinum Motoru Lublin. Leszczynianin na motocykl w oficjalnych zawodach wskoczył 30 czerwca, kiedy to drużynowy mistrz Polski zmierzył się na własnym torze z ebut.pl Stalą Gorzów.
Kubera na tor wyjeżdżał pięciokrotnie i wywalczył siedem punktów z bonusem. Raz udało mu się wygrać indywidualnie. a cztery razy wyścigi z jego udziałem kończyły się triumfem Motoru.
- Jestem jeszcze bardzo sztywny na motorze i to widać gołym okiem. Muszę poszukać swojej szybkości. Długo mnie nie było, mocno pogoda się zmieniła i wpłynęło to na pracę moich motocykli. Teraz będę jeździł i uczył wszystkiego na nowo - powiedział Kubera w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wiktor Przyjemski w Stali? "Nawet nie można podejść do zawodnika"
Wychowanek Unii Leszno na tor wrócił szybciej niż przypuszczano, bo przebąkiwało się, że uczyni to dopiero na rundę play-off. Ostatecznie udało mu się tego dokonać znacznie wcześniej i po dwóch seriach treningowych.
- Otrzymałem pozwolenie na wzmacnianie mięśni dopiero dwa tygodnie temu. Rehabilitacja przebiegła zgodnie z planem. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mi pomagali. Decydujący był czwartkowy trening. Czułem się dobrze i stwierdziłem, że spróbuję. Uważałem, że tydzień poczekania lub więcej treningów, nic więcej w moim samopoczuciu nie zmieni. Mogło być tak, że po jednym, dwóch lub trzech biegach powiem "pas" i trener to rozumiał, ale czułem się dobrze i cieszę się, że pojechałem 5 wyścigów - dodał Kubera.
Zawodnik nie ukrywa, że teraz potrzeba mu dużo jazdy, by do pewności siebie wrócił luz na motocyklu. Z meczów w Bauhaus-Ligan w tym tygodniu zrezygnował, a w kolejnym tygodniu czeka go m.in. 2. finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Kubera powiedział otwarcie, że treningi pokażą, czy jest należycie przygotowany do startu w Pile.
Wcześniej leszczynianin zapewne uda się do Krosna, by w piątek pomóc zespołowi w meczu z Cellfast Wilkami Krosno.
Czytaj także:
Po tych słowach na rywali Betard Sparty Wrocław padł blady strach!
Tym zaskoczyła ich Betard Sparta. Trener Tauron Włókniarza zabrał głos ws. toru