Żużel. Unia Leszno odpuściła walkę o złoto?! Piotr Baron tłumaczy

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Baron
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Baron

Chyba mało kto mógł przypuszczać, że to Bartosz Smektała, a nie Janusz Kołodziej zostanie desygnowany do wyścigu dodatkowego o złoto w finale MPPK w Rzeszowie. Skąd taka decyzja? Piotr Baron wyjaśnia.

Chris Holder czy Janusz Kołodziej? Kibice Fogo Unii Leszno z pewnością zastanawiali się, kto z tej dwójki pojedzie w biegu dodatkowym o złoty medal MPPK. Jakże duże musiało być ich zaskoczenie, gdy pod taśmą startową ustawił się Bartosz Smektała. Ten nie miał jednak większych szans w starciu z Bartoszem Zmarzlikiem, który bez problemów zapewnił Platinum Motorowi Lublin miejsce na najwyższym stopniu podium.

Dlaczego do najważniejszego biegu zawodów desygnowany został Bartosz Smektała, a nie Janusz Kołodziej, czy choćby Chris Holder? O to postanowiliśmy zapytać trenera leszczynian, Piotra Barona.

- Po pierwsze, jeżeli mielibyśmy zewnętrzne pole, to pojechałby Janusz Kołodziej. Wylosowaliśmy jednak wewnętrzne, więc zgodnie z umową wystartował Bartosz Smektała. Po drugie, Bartkowi przydadzą się takie wyścigi, gdzie obciążenie głowy jest dość duże. Za chwilę startuje liga i tam też może być dużo biegów o takim ciężarze gatunkowym. Czy żałuję tej decyzji? Absolutnie nie - powiedział dla WP SportoweFakty Piotr Baron.

Do sprawienia sporej sensacji i zdobycia złotych krążków MPPK zabrakło leszczynianom naprawdę niewiele. Kto wie, czy Unia nie cieszyłaby się ze złota, gdyby w biegu dodatkowym szansę otrzymał lider drużyny Janusz Kołodziej. Mimo tego drugie miejsce i tak jest dużym sukcesem, zwłaszcza że przed zawodami nie byli typowani do zajęcia miejsca na podium.

- Spodziewaliśmy się, że nasi zawodnicy będą prezentować pewny poziom. Uważam, że dokonali tego, co mieli. Do Motoru zabrakło niewiele, lublinianie byli tego dnia po prostu lepsi. My jeszcze mamy co poprawić, musimy jeszcze sporo popracować, żeby pokonywać takich zawodników jak Bartosz Zmarzlik czy Dominik Kubera - zakończył szkoleniowiec Byków.

Zobacz także:
"Decyzja Trybunału ws. Jamroga jest bezsensowna"
Były zawodnik walczy z nowotworem złośliwym

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Czarnecki, Janowski i Holder gośćmi Musiała

Komentarze (9)
avatar
mglexar
4.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mały w. - Kinice należą do ziemi barlinieckiej, która w latach 1975-98 należała do województwa gorzowskiego. Bartek urodził się w 1995 r., w szpitalu w Szczecinie, jego brat z kolei w szpita Czytaj całość
avatar
titanic
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pewne jest jedno gdyby jechał Kołodziej który już wielokrotnie wygrywał z Zmarzlikiem zwłasza w ważnych biegach typu IMP to szansę na złoto byłyby większe.Baron czego by nie powiedział to do b Czytaj całość
avatar
Natural Born Leader
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział dlaczego ten sport jest rozrywką prowincji i zjada swój własny ogon. 14 meczy ligowych, a reszta to tylko nierentowne testy. 
avatar
Piotr Biega
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze nie dotarło że liga najważniejsza jest 
avatar
Tomek z Bamy
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Piotrek, Twoj przyjaciel z Wilkszyna-Don Bartolo Czekanski puscilby jednak Janka...