Cezary Romańczuk: Ciągle odczuwałem skutki kontuzji nogi

Zbyt wielu powodów do zadowolenia nie miał w tym roku Cezary Romańczuk. Osiemnastoletni wychowanek Włókniarza na początku maja uległ bowiem kontuzji nogi, przez co stracił praktycznie cały sezon. Ambitny jeździec dopiero w środę wystartował w pierwszych w tym roku zawodach.

Na torze w Gorzowie w Indywidualnych Mistrzostwach Okręgu Lubuskiego zaprezentował się jednak słabo, gdyż zdołał wywalczyć zaledwie 3 "oczka". - Środową imprezę oceniam fatalnie. Po prostu jechałem bardzo spięty, a do tego ciągle odczuwałem skutki kontuzji nogi. Musiałem więc jechać bardzo asekuracyjnie. Turniej w Gorzowie był dla mnie jednak bardzo ważny, gdyż dzięki niemu zaliczyłem wymagany limit startów i tym samym utrzymałem licencję "Ż". Z tego mogę być zadowolony - ocenił środowe zmagania w Gorzowie Wielkopolskim jeździec Włókniarza.

W najbliższą niedzielę młodszy z braci Romańczuków weźmie natomiast udział w częstochowskim Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Jeździec powoli jest już jednak myślami przy sezonie 2010. - Ten sezon już się dla mnie kończy. Niestety ze względu na kontuzję w moim drugim roku startów nie zaliczyłem zbyt wielu imprez. Teraz myślę już o przyszłym sezonie i zdaję sobie sprawę, że muszę się do niego przygotować perfekcyjnie - zakończył "Baton".

Komentarze (0)