Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: W zespole z Ostrowa nie miałeś jazdy, teraz byłeś czwartym najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek w 2. Lidze Żużlowej. Czy ten sezon jest dla ciebie być albo nie być?
Daniel Kaczmarek, zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk: Nie traktuję tego jako być albo nie być. To jednak doskonała okazja do tego, by ustabilizować formę na poziomie pierwszoligowym i tak też to traktuję. Będę się starał, żebyśmy po sezonie mogli porozmawiać i bym mógł powiedzieć, że było bardzo dobrze. To ważny sezon tak jak każdy, nie uważam że dla mnie czy dla drużyny to rok o być albo nie być.
Czy czwarta średnia biegowa w mocniejszej niż zawsze 2. Lidze Żużlowej to powód do zadowolenia?
Tak, jestem zadowolony z tego sezonu. Poziom 2. Ligi Żużlowej się wyrównał i dąży do poziomu eWinner 1. Ligi, z której wielu zawodników zeszło do niższej klasy rozgrywkowej. Były mocne mecze, w których można było pościgać się z bardzo dobrymi zawodnikami. Niektóre zespoły trochę odstawały i w eWinner 1. Lidze będzie ciężej. Będzie trzeba walczyć w każdym biegu, żeby było dobrze.
Dlaczego wybrałeś Zdunek Wybrzeże?
To była najbardziej konkretna oferta z eWinner 1. Ligi Żużlowej. Działacze byli najbardziej zdeterminowani, by wspólnie dojść do porozumienia. Miałem jeszcze jedną propozycję z tej klasy rozgrywkowej, ale rozmowy się rozmywały. Tu szybko doszliśmy do konkretów i jeśli miałbym odchodzić z Rawicza, to w grę wchodziła tylko jazda w eWinner 1. Lidze Żużlowej, a nie przejście do innego drugoligowego klubu. Gdybym miał jeździć w tej lidze, to zostałbym w Rawiczu. Rozmawiałem z kilkoma klubami z 2. Ligi Żużlowej, jednak zależało mi na jeździe w eWinner 1. Lidze. Pojawiło się Wybrzeże i między tymi dwoma zespołami podejmowałem decyzję. Prezes klubu z Rawicza stwierdził w rozmowie że mnie rozumie i doradził mi że mam się nie wahać tylko walczyć, jeśli mam okazję do startów z lepszymi.
ZOBACZ Polskie obywatelstwo dla Tarasienki "na biurku Prezydenta". Prezes mówi o szczegółach
Jak wspominasz poprzednie starty w Gdańsku?
Na początku bardzo nie lubiłem tam jeździć, to zupełnie inny tor do leszczyńskiego i za czasów jazdy w Unii był to dla mnie najgorszy tor w Polsce. Za czasów Apatora startowaliśmy w zawodach młodzieżowych w tej samej grupie, startowałem tam częściej i czułem się coraz lepiej czyniąc przy tym jakiś postęp. W marcu będę musiał kręcić dużo kółek, by jechać z zamkniętymi oczami. Gdy przychodziłem do Kolejarza Rawicz to właśnie rawicki tor był drugim najgorszym torem po gdańskim. Też jeździłem do bólu, łapałem kąty i się dopasowałem. To jest do ogarnięcia.
Czyli po odczarowaniu rawickiego toru, gdy Daniel Kaczmarek odczaruje gdański będzie już kompletnym zawodnikiem?
Właśnie, może tak będzie. Co ciekawe przechodząc do Arged Malesy Ostrów bardzo lubiłem tamten tor, a nie poszło mi tak, jak miało być. Kto wie, może będę miał przez to większą motywację i będę bardziej się pilnował.
W Gdańsku ważne są starty. To będzie twój atut?
Wszystko tu zależy od ustawienia motocykla. Jeśli chodzi o technikę startu, to ja lubię ten element i nie stanowi on dla mnie problemu. Jak dobrze skleimy się z naszym torem to może być fajnie.
Po strukturze gdańskiego składu widać, że jest wielu młodych-gniewnych. Na ten moment jesteś trzecim najbardziej doświadczonym zawodnikiem w zespole.
W sumie tak, może nie jestem z tych najstarszych, a taki środkowy. Nawet o tym nie myślałem. Z Michaelem Jepsenem Jepsenem jeździłem w zespole z Torunia i dobrze się z nim dogaduję, z Nicolaiem Klindtem w drużynie z Ostrowa i to bardzo w porządku żużlowiec, który ma zupełnie inne podejście niż większość Duńczyków, bardzo dobrze się czuję w jego towarzystwie. Z Madsem Hansenem dopiero się poznajemy. Juniorów nie znałem wcześniej, ale gdy mieliśmy wspólne testy to pomagali i tłumaczyli pewne sprawy, bo już robili te zadania. Nie czuję się stary, dla mnie fajnie że nie mamy dojrzałej drużyny. Jak wskakuje zawodnik U-24, to teraz będzie to dążyć w tym kierunku.
Drużyna jest zbudowana tak, że albo Mads Hansen, albo Keynan Rew będą jeździć z numerem 8. Czy nie masz przez to obaw że będzie ostra walka o skład?
Nie myślę o tym. Jeszcze nie wiemy jak do końca będzie wyglądać skład, kto ma być drugim Polakiem. Ja skupiam się na tym by jechać jak najlepiej.
Jeszcze przed ogłoszeniem składu wiele osób skazywało Zdunek Wybrzeże na pożarcie. Czy atakowanie z tylnego siedzenia może wyjść gdańskiemu zespołowi na dobre?
To lepiej, że nie mamy takiej presji, chociaż ja lubię z nią jeździć. My mamy skład, który powinien zakwalifikować się do play-off'ów i tam możemy powalczyć. Nie mówię że jesteśmy faworytami, ale nie powinno się nas skreślać od razu. Nie będziemy czerwoną latarnią, będziemy w stanie powalczyć jak równy z równym. Mamy potencjał, by fajnie pojechać.
Kluczem może być tu początek sezonu. W ubiegłym sezonie gdańszczanie zanotowali wtedy serię porażek i zaczęła robić się nerwowa atmosfera.
Każdy mecz będzie ważny, ale najlepiej jest zaskoczyć od początku, bo później jest margines błędu. Najważniejsze jest to, by tor stał się atutem gdańskiej drużyny, bo w ubiegłym sezonie zdarzyło się Wybrzeżu przegrać kilka meczów u siebie. Ja pamiętam lata, że było tu ciężko wygrać i rzadko kto osiągał w Gdańsku wynik zbliżony do remisu. To się popsuło, ale jest to kluczowa kwestia w naszej drużynie. Wygrywać u siebie, zdobywać jak najwięcej punktów, bronić bonusów i walczyć o wygrane na wyjazdach.
Czytaj także:
Kolejne kontrakty w GKM-ie
Utrzymanie ma być celem Wilków