W poniedziałek 10 października odbędzie się Gala PGE Ekstraligi, na której wręczone zostaną Szczakiele. Jedną z kategorii jest Najlepszy Junior Sezonu 2022.
Nominowani do nagrody zostali: Mateusz Cierniak (Motor Lublin), Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław), Wiktor Lampart (Motor Lublin), Jakub Miśkowiak (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) i Mateusz Świdnicki (zielona-enegia.com Włókniarz Częstochowa).
O wskazanie zawodnika, któremu najbardziej należy się Szczakiel - nagroda PGE Ekstraligi w tej kategorii, poprosiliśmy Bogusława Nowaka. - Mateusz Cierniak jest numerem jeden. W tym roku zdobył pięć złotych medali, nikt nie ma więcej. Moim zdaniem ta statuetka powinna powędrować w jego ręce - mówi nam pierwszy trener Bartosza Zmarzlika.
Choć Nowak nie ma wątpliwości, że ta nagroda należy się Mateuszowi Cierniakowi, to jednak syn Mirosława Cierniaka miał dużą konkurencję, choćby w osobie kolegi z Motoru Lublin, Wiktora Lamparta. - Lampart sporo osiągnął w tym sezonie, ale Mateusz przebija wszystkich. Jest przede wszystkim indywidualnym mistrzem świata - dodaje były zawodnik Stali Gorzów i Unii Tarnów.
ZOBACZ Fredrik Lindgren latem rozważał zakończenie kariery! Szczerze opowiedział o swoich problemach
Co ciekawe, nie Mateusz Cierniak, a Jakub Miśkowiak wykręcił najwyższą średnią z polskich juniorów w PGE Ekstralidze w tym sezonie. Różnica była dość znaczna, ponieważ zawodnik Włókniarza legitymował się z wynikiem 1,861 pkt/bieg, przy 1,5 pkt/bieg Mateusza Cierniaka.
- Może i tak, ale moim zdaniem decydują detale. Na średnie trzeba patrzeć nieco inaczej, w jakich warunkach obaj zawodnicy zdobywali punkty, pod jakimi numerami jeździli, jakich mieli przeciwników itd. Średnia biegowa nie powinna o tym decydować - uważa Bogusław Nowak.
Największym indywidualnym osiągnięciem Cierniaka jest niewątpliwie złoto mistrzostw świata juniorów. Nasz rozmówca jest zdania, że w przyszłym sezonie zawodnik Motoru Lublin może powtórzyć ten sukces.
- Ma szansę obronić tytuł mistrza świata juniorów. Mateusz cały czas się rozwija. Znam go od dzieciństwa, nawet mam jakiś swój wkład w jego osiągnięcia. Jak zaczynał, to miałem przyjemność uczyć go i mówić mu o sprawach najważniejszych w tym sporcie. Może trochę kieruję się takim moim prywatnym odczuciem, ale Mateusz dopiero zaczyna "układać" się sportowo. Z tego co wiem, to podpatruje samego Bartka Zmarzlika. W przyszłości powinien zajść bardzo daleko - kontynuuje.
Patrząc na sukcesy w karierze juniorskiej, naturalne wydaje się, by 20-latek już w seniorskim żużlu walczył o najwyższe trofea. - To jest materiał na zawodnika, który zdobywa medale w cyklu Grand Prix. Mateusz ma u swojego boku tatę Mirka, który przeżył wiele rzeczy, ma ogromne doświadczenie i wie, co zrobił źle. Mateusz dzięki temu jest bogatszy o doświadczenie ojca. To go bardzo preferuje - podsumował Bogusław Nowak.
Zobacz także:
Dudkowi należy się dzika karta?
Złoto mieli na wyciągnięcie ręki