Żużel. Pechowy trening młodego zawodnika Motoru Lublin. Czeka go przerwa w startach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Wiktor Firmuga na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Wiktor Firmuga na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Silas Hoegh może mówić o dużym pechu. Duńczyk swój ostatni trening zakończył w najgorszy możliwy sposób, bo upadkiem. Jego konsekwencje były przykre, bowiem doznał on złamania obojczyka.

Silas Hoegh nie jest jeszcze bardzo znanym zawodnikiem w Polsce. Otrzymał on szansę od Motoru Lublin, by w zespole spod znaku Koziołka rozwijać się w U-24 Ekstralidze.

Duńczyk na polskich torach radzi sobie całkiem nieźle i na pewno spełnia swoje zadanie, co za tym idzie może być usatysfakcjonowany wynikami.

Zawodnik miał być bardzo zapracowany w sierpniu i planował dwanaście występów. Niestety dla niego, ale plany te musi odłożyć na bok.

Ostatni trening na torze w Slangerup zakończył się dla niego upadkiem. Zawodnik na łuku nie opanował maszyny i wpadł w dmuchaną bandę. Jak czytamy w social mediach Hoegha, upadek nie wyglądał źle, ale zakończył się dla niego kontuzją obojczyka. Konkretniej doszło tam do złamania.

Czytaj także: Odmówił klubom z PGE Ekstraligi. Ma inny plan Okres transferowy w żużlu trwa cały rok, te przepisy trzeba zmienić

ZOBACZ WIDEO Co dalej z przyszłością Chomskiego? Trener Stali mówi o emeryturze i licznych obowiązkach menedżerów

Źródło artykułu: