Żużel. Spełniło się marzenie Martina Vaculika. "To dla mnie specjalne miejsce"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik
zdjęcie autora artykułu

Martin Vaculik triumfował w sobotni wieczór w 3. rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu. Słowak był w rewelacyjnej formie, a po zawodach cieszył się z tego, że spełnił swoje marzenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Na ten moment Martin Vaculik czekał bardzo długo. Po raz ostatni Słowak na najwyższym stopniu podium turnieju Speedway Grand Prix stał 25 sierpnia 2018 roku na torze w Gorzowie Wielkopolskim. W sobotę, po upływie niespełna 1400 dni znów celebrował triumf.

Dla Vaculika zwycięstwo na praskiej Markecie było czwartym w karierze, uczynionym na trzecim torze. Wcześniej, poza Gorzowem wygrywał on również w Krsko.

- Bardzo się z tego cieszę. Moim snem było wygrać w Pradze, bo to jest dla mnie bardzo specjalne miejsce. Odkąd tu zacząłem jeździć w zawodach juniorskich, to marzyłem, aby wygrać tam Grand Prix - powiedział po turnieju w rozmowie na antenie Eurosport.

ZOBACZ WIDEO Stanisław Chomski tłumaczy swoje nieoczywiste decyzje. "To są szachy"

32-latek podczas 3. rundy rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata imponował wyjściem spod taśmy. - Start był kluczem do sukcesu i my też na to się nastawialiśmy - dodał.

Dla słowackiego żużlowca sobotnia noc była niemal wyborna. Na 21 możliwych punktów zainkasował on osiemnaście, a triumf u naszych południowych sąsiadów pozwolił mu się odbić od dna w klasyfikacji generalnej, którą znajdą Państwo TUTAJ.

- Team zrobił kawał ciężkiej roboty. Była analiza toru, mojej jazdy i kilka decyzji było naprawdę bardzo dobrych - zakończył.

Czytaj także: Żużel był ważną częścią jego rodziny. Karlsson wiąże z Włókniarzem duże nadzieje [WYWIAD] Zawieszeni Rosjanie pojawili się na torze

Źródło artykułu: