Deszcz chciał pokrzyżować plany zawodników. W Pile padało w nocy, a także mżyło w trakcie dnia meczowego, choć wówczas już opad nie był na tyle mocny, aby trzeba było rozważać odwołanie spotkania.
To rozpoczęło się zgodnie z planem i od początku zwiastowało niesamowite emocje. Gospodarze zaczęli od podwójnego uderzenia, które pozwoliło im objąć prowadzenie. Texom Stal Rzeszów, choć w Grodzie Staszica dzielnie walczyła, to nie była w stanie odrobić start, a z kolei Budmax-Stal Polonia Piła za sprawą kolejnego podwójnego triumfu, powiększyła swoją przewagę do sześciu punktów, a na tablicy wyników widniał już rezultat 15:9.
Szczególnie dużo działo się w trzecim biegu dnia. Najpierw cała czwórka zawodników stoczyła fantastyczny bój o punkty na pierwszym okrążeniu, lecz na tor upadł Tomas H. Jonasson. W powtórce goście wygrali w stosunku 5:1, ale po zakończeniu ścigania uczestnicy wyścigu zostali poinformowani, że... pojadą raz jeszcze. Powodem takiej decyzji był fakt, że nierówno poszła w górę taśma, która została u dołu w miejscu, gdzie znajdował się Lars Skupień. W kolejnej odsłonie rybniczanin zdołał przedzielić rywali.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała o swoich występach: "Szału nie ma"
Goście do głosu doszli w kolejnych wyścigach. Po siódmym biegu, kiedy to powinniśmy mieć przerwę był już remis 21:21. Sędzia zawodów - Arkadiusz Kalwasiński zdecydował się wówczas narzucić tempo rywalizacji. Przesunięto dwukrotnie kosmetykę toru, najpierw miała się ona odbyć po ósmym biegu, ale po chwili nadszedł komunikat, że będzie ona miała miejsce po wyścigu dziesiątym.
A z każdym kolejnym wyścigiem coraz lepiej radzili sobie przyjezdni, którzy po 10. biegu prowadzili już różnicą ośmiu punktów. Ci zaczęli imponować prędkością, a gospodarze niejako sobie sami rzucali kłody pod nogi. Do nietypowej sytuacji doszło w dziewiątym wyścigu, kiedy to spore pretensje do Maxa Dilgera miał Artur Mroczka. Grudziądzanin napędzał się za plecami klubowego partnera przez cztery okrążenia, ale nie był w stanie go wyprzedzić. Już w trakcie wyścigu gestykulował w kierunku Dilgera, a następnie wdał się w nim w dyskusję na wjeździe do parku maszyn.
W 11. biegu dnia Ryszard Dołomisiewicz postanowił zaryzykować i w miejsce Tomasa H. Jonassona wysłał do boju w ramach rezerwy taktycznej Marcina Jędrzejewskiego. I była to świetna decyzja, bowiem ten wraz z Mroczką przywieźli podwójne zwycięstwo, co pozwoliło odrobić cztery punkty. Pilanie poszli za ciosem, bo w 12. biegu wykorzystali defekt Salonena i wygrali kolejny raz 5:1. Tutaj warto odnotować, że Fin pobiegł po jeden punkt i zdołał zmieścić się w czasie, dzięki czemu mieliśmy remis po 36.
Trzynastka okazała się być pechowa dla Larsa Skupienia. Na wyjściu z pierwszego łuku zawodnik Budmax-Stal Polonii nadział się na tylne koło Dawida Lamparta i runął na tor. Zawodnik uskarżał się ból barku. W powtórce Dilger nie miał szans w starciu z "Żurawiami" i przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniał rezultat 37:41.
Czternasty wyścig, to dalszy ciąg pecha pilskiej Polonii. Najpierw upadek na czwartym miejscu przy stanie 1:5 upadł Jonasson, który na domiar złego ujrzał czerwoną kartkę. W powtórce upadł jadący między duetem Salonen - Birkemose, Max Dilger. W efekcie padł rezultat 0:5, a to oznaczało, że rzeszowianie wywożą z Grodu Staszica dwa punkty. W ostatnim remis 3:3.
Punktacja:
Budmax-Stal Polonia Piła - 40 pkt.
9. Artur Mroczka - 11+1 (2*,3,0,3,3)
10. Max Dilger - 4+1 (2*,0,1,1,w)
11. Marcin Jędrzejewski - 12+1 (3,2,2,2*,3,0)
12. Tomas H. Jonasson - 1+1 (w,0,1*,-,w)
13. Lars Skupień - 4 (2,1,1,w)
14. Ben Ernst - 4+1 (1*,3,0)
15. Mateusz Panicz - 4+1 (2,0,2*)
Texom Stal Rzeszów - 49 pkt.
1. Hubert Łęgowik - 6+1 (0,3,2*,1,-)
2. Timi Salonen - 10+1 (1,2*,3,1,3)
3. Paweł Miesiąc - 9+1 (1,1,3,3,1*)
4. Eduard Krcmar - 3+1 (1,-,2*,0)
5. Dawid Lampart - 12+1 (3,2,3,2*,2)
6. Mateusz Majcher - 0 (0,0,0)
7. Marcus Birkemose - 9+1 (3,3,1*,t,2)
Bieg po biegu:
1. (65,38) Jędrzejewski, Mroczka, Miesiąc, Łęgowik - 5:1 - (5:1)
2. (65,40) Birkemose, Panicz, Ernst, Majcher - 3:3 - (8:4)
3. (65,97) Lampart, Skupień, Salonen, Jonasson (w) - 2:4 - (10:8)
4. (66,09) Ernst, Dilger, Krcmar, Majcher - 5:1 - (15:9)
5. (65,94) Birkemose, Jędrzejewski, Miesiąc, Jonasson - 2:4 - (17:13)
6. (65,84) Łęgowik, Salonen, Skupień, Panicz - 1:5 - (18:18)
7. (64,89) Mroczka, Lampart, Birkemose, Dilger - 3:3 - (21:21)
8. (65,69) Miesiąc, Krcmar, Skupień, Ernst - 1:5 - (22:26)
9. (65,94) Salonen, Łęgowik, Dilger, Mroczka - 1:5 - (23:31)
10. (66,00) Lampart, Jędrzejewski, Jonasson, Majcher - 3:3 - (26:34)
11. (65,72) Mroczka, Jędrzejewski, Łęgowik, Krcmar - 5:1 - (31:35)
12. (66,16) Jędrzejewski, Panicz, Salonen, Birkemose (t) - 5:1 - (36:36)
13. (66,19) Miesiąc, Lampart, Dilger, Skupień (w) - 1:5 - (37:41)
14. (66,78) Salonen, Birkemose, Dilger (w), Jonasson (w) - 0:5 - (37:46)
15. (65,63) Mroczka, Lampart, Miesiąc, Jędrzejewski - 3:3 - (40:49)
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
Zestaw: I
Frekwencja: ok. 2500
Czytaj także:
Kasprzak o wypadku z Woryną: Nie można tak robić
"Zaliczyliśmy ogromną wtopę". Burza wokół półfinału IMP