Do wypadku doszło w jednym z biegów. Prowadzącemu Adamowi Dyczko na prostej startowej podniosło przednie koło i upadł na tor. Jadący za nim Patryk Głowania nie zdołał ominąć leżącego kolegi i wpadł w niego z pełną prędkością.
Dyczko został uderzony motocyklem w głowę i stracił przytomność. Stan młodego żużlowca był na tyle ciężki, że na stadion wezwano śmigłowiec. Ostatecznie jednak nieprzytomnego zawodnika karetką przewieziono do jednego z poznańskich szpitali. Dyczko przeszedł już badanie tomografem komputerowym, który potwierdził uraz głowy. Stan zawodnika jest stabilny, ale przez najbliższe dni będzie przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Obrażenia Patryka Głowanii są duże lżejsze - 17-latek jest mocno potłuczony, ale powinien wystartować w niedzielnych zawodach.