Zmienne warunki atmosferyczne i wiejący silny wiatr przeszkadzały w przeprowadzeniu zawodów, jednak wydawało się, że pierwsza seria bez większych problemów zostanie dokończona. Tuż po wspaniałej, choć podpartej, próbie Simona Ammanna Walter Hofer wraz z jury zawodów zdecydował jednak, że konkurs należy przerwać i rozpocząć od nowa z obniżonego rozbiegu. Od razu ogłoszono także, że powtórzona pierwsza seria będzie zarazem ostatnią i jej wyniki będą ostateczne.
Podczas anulowanej serii prócz Ammanna odległość 200 metrów osiągnęło także kilku innych zawodników i zawody stały na przyzwoitym poziomie. Spośród polskich zawodników najlepiej wypadł Kamil Stoch zajmujący w momencie przerwania zawodów miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki. Stefan Hula zajmował wówczas dwudziestą szóstą, a Adam Małysz ostatnią, trzydziestą czwartą lokatę po skoku na odległość 130 metrów.