Żółta koszulka lidera PŚ nie wytwarza presji, ona motywuje - wypowiedzi po niedzielnym konkursie skoków w Engelbergu

Już cztery zwycięstwa ma na swym koncie Andreas Kofler w sezonie 2011/2012. W niedzielę w Engelbergu Austriak ponownie triumfował i pewnie prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polskim kibicom powodów do radości przysporzył Kamil Stoch, który w szwajcarskiej miejscowości był drugi.

Andreas Kofler (Austria, pierwsze miejsce): Stanąć na podium to zawsze wspaniałe uczucie, szczególnie tutaj, w Engelbergu. Cieszę się z tego, że moje wyniki są tak dobre, zwłaszcza że teraz przed nami przerwa i kilka dni na odpoczynek oraz spędzenie czasu z rodziną. Skaczę w żółtej koszulce lidera Pucharu Świata, ale nie powoduje to u mnie żadnej dodatkowej presji, raczej wyzwala dodatkową motywację. Czuję się dobrze i wiem co mam robić.

Kamil Stoch (Polska, drugie miejsce): Już mój pierwszy skok był dobry, ale warunki były wtedy trudne. W drugiej kolejce bardzo starałem się, żeby skoczyć jeszcze lepiej. Teraz przed nami kilka treningów w Austrii zanim wrócimy do domów przed Bożym Narodzeniem. Już nie mogę doczekać się tych chwil, które spędzę z moją rodziną.

Anders Bardal (Norwegia, trzecie miejsce): To był dla mnie naprawdę znakomity weekend. Wydaje mi się, że mogę być zrelaksowany i pewny swojej dyspozycji w kontekście zbliżających się zawodów, w tym Turnieju Czterech Skoczni. Cieszę się, że przed nami kilka dni spokoju i odpoczynku w naszych domach, to może tylko dodać jeszcze więcej siły i energii.

Richard Freitag (Niemcy, szóste miejsce): Szkoda, że tak niewiele zabrakło mi do podium. Wszystko układało się dla mnie bardzo dobrze, ale żeby tak było do końca, po prostu trzeba jeszcze dobrze wylądować, a mnie się to nie udało. Jestem więc rozczarowany. Mam nadzieję, że w zbliżającym się Turnieju Czterech Skoczni pokażę się z dobrej strony, a moje skoki będą udane. Moim celem jest pierwsza dziesiątka w klasyfikacji generalnej.

Komentarze (0)