Już w pierwszym skoku 23-letni zawodnik pokazał się z dobrej strony i na półmetku rywalizacji plasował się na dziewiętnastym miejscu. W drugiej kolejce Piotr Żyła poprawił się jeszcze o trzy i pół metra, lecz rywale także skakali dalej i ostatecznie Polak spadł o dwie lokaty.
- Nie patrzyłem jaki był wiatr, ale skoki były OK. Jeden wprawdzie trochę spóźniłem, ale ogólnie było fajnie, skoki były bardzo dobre. To zasługa trenera Jana Szturca, to z nim trenowałem cały czas. Jestem poza kadrą. W sumie od pewnego czasu moje skoki były coraz lepsze, ale były jeszcze nierówne, brakowało stabilizacji. Teraz wszystko idzie w dobrym kierunku. Wiem, że mistrzostwa świata w Oslo coraz bliżej, ale nie myślę o tym na razie, czy będę w kadrze czy nie - powiedział Żyła.
Korespondencja z Zakopanego,
Daniel Ludwiński