Sezon 2010/2011, choć poolimpijski, nie będzie traktowany ulgowo, gdyż w kalendarzu są mistrzostwa świata w Oslo. Wcześniej biegaczki czeka jednak długa rywalizacja w Pucharze Świata, a także w dwóch Tourach. - Justyna mówi, że medale mistrzostw świata już ma, Puchary Świata też, ale chciałaby jeszcze raz powalczyć o tę Kryształową Kulę, to jej cel - mówi Aleksander Wierietielny, trener Polki. - Będzie więc start w Tour de Ski, będzie finałowa góra, trzeba ją pokonać, nie ma wyjścia. Zresztą każdy start w Pucharze Świata to jest pole doświadczalne, to jest przygotowanie do głównej imprezy, do mistrzostw świata. Nie przeszkadza więc nam, że od razu na początek sezonu jest mniejszy Tour w Kuusamo - trzeba startować, trzeba budować formę.
Mistrzostwa świata w Oslo rozpoczną się pod koniec lutego i potrwają aż do szóstego marca. Justyna Kowalczyk będzie miała cztery szanse na zdobycie medalu w indywidualnej konkurencji. - Oslo to świetne miejsce. Trasy są trudne, wymagające. Na dziesięć kilometrów będzie tam styl klasyczny, więc idzie powalczyć. Będzie bardzo dużo mocnych zawodniczek, w tym astmatyczki - dodaje szkoleniowiec. - O technice klasycznej Justyny mówiłem już wiele razy - to jest technika do książki, według której można uczyć jak należy biegać na nartach. Ja już niczego nie mam zamiaru ująć ani dodać, żeby nic nie zepsuć. Natomiast nad techniką łyżwową nadal pracujemy - nie widzimy nic złego, ale zarazem wciąż czegoś brakuje. Wierzę w to, że uda się te obie techniki zrównać, w końcu nad tym pracujemy, czegoś szukamy - kończy Wierietielny.