- Po treningu chciałam zjechać z trasy do kolejki na niższą stację, mając na sobie plecak. Pod koniec zjazdu prędkość i siła odśrodkowa wyrzuciła mnie i straciłam równowagę przez co dość konkretnie się przewróciłam. Nastąpiło zwichnięcie barku, przesunięcie całej powierzchni do przodu. Początkowo myślałam, że to złamanie otwarte. Bół był potworny, ale zaraz po upadku mogłam liczyć na pomoc Pauliny Bobak jak i trenera Jona, którzy mi pomogli się pozbierać. Sama nie byłam w stanie nic zrobić, ponieważ ból był tak straszny. Po chwili na całe szczęście bark wskoczył na swoje miejsce, gdy przekręciłam się z pleców na bok. Ubrałam narty i pojechałam dalej. Jeśli chodzi o prześwietlenie to na pewno zrobię je gdy wrócę do Polski i dopiero wtedy będę wiedziała jak długo potrwa moja absencja w treningach - powiedziała Krystyna Pałka.
Krystyna Pałka kontuzjowana
Krystyna Pałka przebywająca na zgrupowaniu kadry we włoskiej miejscowości Isolaccia Valdidentro doznała kontuzji barku. Po niefortunnym upadku zawodniczka AZS-AWF Katowice jest niezdolna do dalszych treningów. Jak długo potrwa przerwa w startach, dowiemy się tuż po powrocie do kraju, gdzie zawodniczka przejdzie rutynowe badania.