Kilka miesięcy przed początkiem igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro organizatorzy mają nie lada problem. Sportowcy z wielu państw obawiają się podróży do Brazylii ze względu na szalejący tam wirus zika. - Zawsze są obawy, zwłaszcza, że mam małe dzieci i nie chcę zarazić siebie i kogoś. Dbamy o higienę, wrzucamy ubrania do wody z tabletkami odkażającymi. Nie mam może jakoś wielkich obaw, bo będę tam trenować w cywilizowanym otoczeniu, a wirus bardziej rozprzestrzenia się w fawelach. Zapachy nie są ładne, ale trzeba to wytrzymać i dobrze ubezpieczyć - powiedziała żeglarka Zofia Noceti-Klepacka.