Rzeczą normalną stało się już to, że żeglarze lodowi muszą borykać się z trudnymi warunkami pogodowymi, które niejednokrotnie zmuszają ich do zmiany miejsca rozgrywania regat, nawet kilka dni przed zawodami. Nie inaczej było tym razem.
Początkowo planowano przeprowadzić zawody na jeziorze Lipno w Czechach. Jednak z powodu ocieplenia organizatorzy musieli poszukać innej lokalizacji. Brano pod uwagę Szwecję, Finlandię i Estonię, jednak po analizie prognoz pogody - przewidywanych opadów śniegu i deszczu - zdecydowano, że tegoroczne mistrzostwa Europy w klasie DN odbędą się zamarzniętym jeziorze Balaton - największym jeziorze Węgier i zarazem Europy Środkowej.
W środę nie dobyły się żadne wyścigi, ponieważ uznano, iż lód jest w takim stanie, że żeglowanie nie wszędzie byłoby bezpieczne. Tafla lodowa była już pootwierana w wielu miejscach niebezpiecznymi szczelinami, a temperatura powietrza w ciągu dnia osiągała ponad 10 stopni. W związku z tym podjęto decyzję o zakończeniu mistrzostw.
Mistrzem Europy po raz ósmy w karierze został Karol Jabłoński (OKŻ Olsztyn), który po trzech udanych wyścigach podczas pierwszego dnia regat pewnie prowadził i miał dwanaście punktów nad drugim w klasyfikacji generalnej Michałem Burczyńskim (AZS UWM Olsztyn). We wtorek udało się przeprowadzić pięć startów, w których najlepiej radził sobie Burczyński i zniwelował stratę do jedenastokrotnego mistrza świata do jednego punktu, więc dalsza rywalizacja zapowiadała się bardzo ciekawie.
ZOBACZ WIDEO Regaty Vendee Globe: do trzech razy sztuka
{"id":"","title":""}
Jednak nic z tego nie wyszło i mistrzostwa zakończyły się przedwcześnie. Rok temu Jabłoński zajął dopiero czwarte miejsce, ale w tym roku jest niepokonany i zdobył najważniejsze bojerowe trofea w 2017 roku. Po wywalczeniu jedenastego tytułu mistrza świata w Stanach Zjednoczonych i zdobyciu dziesiątego w karierze mistrzostwa Polski, 54-latek wywalczył na jeziorze Balaton na Węgrzech ósmy złoty medal mistrzostw Europy w klasie DN.
Wicemistrzem Starego Kontynentu ponownie został Michał Burczyński, powtarzając sukces sprzed roku. Na najniższym stopniu podium stanął inny Polak, Łukasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki), który od początku imprezy zajmował trzecią pozycję.
W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze trzech polskich żeglarzy. Czwartą lokatę zajął Dariusz Kardaś (AZS UWM Olsztyn), szósty był Maciej Żarnowski, a na siódmej pozycji regaty ukończył Robert Graczyk. To pokazuje, że Polacy są bojerową potęgą.
Karol Jabłoński ma na koncie także sukcesy w żeglarstwie morskim i jest jedynym Polakiem, który stał za sterem jachtu rywalizującego w regatach o Puchar Ameryki, najbardziej prestiżowego trofeum w żeglarstwie, doprowadzając hiszpański zespół do półfinałów. Od trzydziestu lat jest żeglarzem zawodowym i odnosi sukcesy na różnych jachtach w regatach na całym świecie. Jest najbardziej utytułowanym polskim żeglarzem.
Klasyfikacja dziesięciu najlepszych zawodników bojerowych mistrzostw Europy:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Punkty |
---|---|---|---|
1. | Karol Jabłoński | Polska | 16 |
2. | Michał Burczyński | Polska | 17 |
3. | Łukasz Zakrzewski | Polska | 41 |
4. | Dariusz Kardaś | Polska | 46 |
5. | Madars Alvikis | Łotwa | 46 |
6. | Maciej Żarnowski | Polska | 60 |
7. | Robert Graczyk | Polska | 66 |
8. | Vaiko Vooremaa | Estonia | 90 |
9. | Jean-Claude Vuithier | Szwajcaria | 92 |
10. | Peter Hamrak | Węgry | 95 |
Maciej Frąckiewicz