Alex Karkosik wraca do Dubaju po kolejne trofea

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Alex Karkosik wystartuje w piątek i sobotę w wyścigach trzeciej i czwartej rundy bliskowschodniej serii Formula Gulf. Po dwóch listopadowych zwycięstwach na torze Dubai Autodrome młody Polak będzie tym razem głównym faworytem.

W tym artykule dowiesz się o:

16-latek w listopadzie był bezkonkurencyjny na nowym dla siebie obiekcie, wygrywając oba wyścigi ze sporą przewagą nad aktualnym wicemistrzem, Saudyjczykiem Omarem Gazzazem i poprawiając rekord okrążenia. Alex Karkosik prowadzi dzięki temu w klasyfikacji generalnej z kompletem punktów, ale w najbliższy weekend czeka go jeszcze trudniejsze zadanie.

Polak wystartuje bowiem na dłuższej, liczącej 5,4 km pętli toru Dubai Autodrome oraz zmierzy z jeszcze mocniejszą konkurencją. Na jej czele stanie doświadczony, 26-letni Australijczyk Jordan Oon, który ma na swoim koncie starty w Formule 3, wyścigach prototypów LMP i samochodów GT.

- Moim celem jest naturalnie walka o mistrzostwo, ale nie będzie to łatwe. Słyszałem wiele dobrego o Jordanie Oonie i wiem, że to bardzo szybki i doświadczony kierowca. Walka z nim będzie dla mnie nie tylko wyzwaniem, ale także pozwoli mi ocenić mój poziom w konfrontacji z bardzo dobrym rywalem. Fajnie będzie również poznać nowych kierowców i wymienić się doświadczeniami z różnych serii wyścigowych. Kilka lat temu miałem przyjemność poznać kierowcę F1, Marka Webbera i bardzo spodobał mi się jego typowo australijski, luźny styl bycia. Jestem przekonany, że z Jordanem równie szybko znajdę wspólny język, ale na torze chcę oczywiście zostawić go daleko w tyle - powiedział Karkosik.

W czwartek międzynarodową stawkę czekają trzy sesje treningowe po 20 minut każda, a w piątek i sobotę liczące po 10 okrążeń wyścigi, które będą poprzedzone osobnymi, porannymi sesjami kwalifikacyjnymi. Kolejne wyścigi odbędą się dopiero w lutym i marcu, ale jeszcze w grudniu młodego Polaka czekają testy bolidów Formuły 4 i Formuły 3, na które do Hiszpanii zaprosił go zespół byłego kierowcy F1, Pedro de la Rosy.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)