Lewis Hamilton ma rozpocząć swoją przygodę z Ferrari wcześniej niż się spodziewano. Po tym jak 39-latek zdecydował się na sensacyjny transfer, do jego oficjalnego debiutu w czerwonym samochodzie miało dojść pod koniec lutego w trakcie przedsezonowych testów Formuły 1 w Bahrajnie. Tyle że ekipa z Maranello chce przygotować Hamiltona wcześniej do tych jazd.
Włoskie media spekulują, że Hamilton może zadebiutować w Ferrari jeszcze wcześniej, być może już w pierwszych dniach stycznia - podczas prywatnych testów, które tradycyjnie odbywają się we Włoszech. Następnie brytyjski kierowca miałby odbyć kolejny sprawdzian - tym razem w Hiszpanii.
Pierwszy z takich testów ma odbyć się na torze Fiorano, należącym do Ferrari, a następnie zespół ma udać się do Barcelony na drugi prywatny test zimowy. Włoski zespół przeprowadzał już takie jazdy na obu tych obiektach w zeszłym roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ towarzystwo! Kubica z ukochaną wypoczywa w Dubaju
Zespoły F1 mają możliwość testowania starszych bolidów zgodnie z regulacjami TPC (Testing of Previous Cars), co Ferrari zamierza wykorzystać. Dokładna data pierwszego prywatnego testu Hamiltona w Ferrari nie jest jeszcze znana, ale sprawdzian w formie TPC w styczniu wydaje się być logicznym wyborem. Oczekuje się również, że 39-letni kierowca weźmie udział w dniu filmowym, który wykorzystywany jest do kręcenia materiałów reklamowych.
Zespoły mają do dyspozycji dwa dni filmowe na sezon, z maksymalnym dystansem 400 kilometrów. Szef zespołu Ferrari, Frederic Vasseur, niedawno ogłosił, że nowy bolid włoskiej stajni zostanie zaprezentowany 19 lutego.
Hamilton pierwszy wyścig F1 w barwach Ferrari zaliczy 16 marca, kiedy to odbędzie się GP Australii. Siedmiokrotny mistrz świata podpisał z włoskim zespołem kontrakt na dwa lata (2025-2026) z opcją rozszerzenia o kolejny (2027).