Kuriozalne słowa Trumpa na wiecu. Powód do niepokoju?

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / DAVID JENSEN / Na zdjęciu: Donald Trump
PAP/EPA / DAVID JENSEN / Na zdjęciu: Donald Trump
zdjęcie autora artykułu

Donald Trump walczy o powrót do Białego Domu. Podczas wiecu w Charlotte kandydat Republikanów na prezydenta USA puścił oko w kierunku fanów motorsportu. Polityk stwierdził, że kierowcy NASCAR świetnie sprawdziliby się na czele amerykańskiej armii.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiec w Charlotte w Karolinie Północnej był drugą okazją do wysłuchania Donalda Trumpa od momentu zamachu na jego życie. Zanim kandydat Republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych wyszedł na scenę, przemawiali jego zwolennicy. W tym gronie znalazł się Richard Childress, były kierowca NASCAR, który uważany jest za jedną z legend amerykańskiej serii wyścigowej.

- Zawsze mówiłem, przyprowadź mi jednego z tych gości. Mam wielu przyjaciół w tym sporcie. Czyż Roger Penske (właściciel IndyCar, toru Indianapolis, legenda amerykańskiego motorsportu - dop. aut.) nie jest wspaniałym człowiekiem? My doceniamy talenty - zaczął swoje przemówienie Trump.

- To właśnie mogę powiedzieć. Pozwólcie mi wykorzystać tych gości (kierowców - dop. aut.), aby trochę pokierowali naszą armią. Jeśli ktoś jest w stanie wygrać tyle wyścigów, to może też być dowódcą. To jest w porządku. Tak samo z trenerami futbolu. Umieść ich w jednym pokoju i pozwól rządzić - dodał polityk Republikanów.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Słowa Donalda Trumpa mogą brzmieć kuriozalnie, ale nie powinny dziwić. Jak przypomniał "Daily Express", 78-letni polityk podczas pierwszej kadencji w Białym Domu często popadał w konflikty z generałami i dowództwem amerykańskiego wojska. Krytykował też działania dowódców armii za rządów Joe Bidena.

- Nie chcę mówić, przez co musiałem przejść i czego doświadczyłem z tymi ludźmi (generałami - dop. aut.). To jedne z najgłupszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem w życiu - powiedział Trump w 2020 roku, cytowany przez "The Express".

To nie pierwszy raz, gdy Trump puszcza oko w kierunku fanów motorsportu. W maju był obecny na wyścigu Formuły 1 w Miami. Pojawił się też na zawodach Coca-Cola 600 na torze Charlotte Motor Speedway, rozgrywanych w ramach NASCAR. Jego obecność wywołała wtedy ożywioną reakcję publiki, a tysiące ludzi zaczęło skandować "USA" na widok polityka.

Podczas ostatniego wiecu w Charlotte nie zabrakło też odniesień do bieżącej polityki. Donald Trump otwarcie krytykował Kamalę Harris, która najprawdopodobniej zostanie kandydatką Demokratów na urząd prezydenta w listopadowych wyborach i zastąpi Joe Bidena w kampanii.

- W listopadzie Amerykanie powiedzą jej: "nie, dziękuję, Kamala". Wykonałaś okropną robotę, byłaś fatalna we wszystkim. Jesteś ultraliberalna i nie chcemy cię tutaj. Kamala, jesteś zwolniona - powiedział Trump ze sceny.

Czytaj także: - Polak liderem na zapleczu F1. Przed wakacjami ma jeden cel - Kolejny transfer w F1 dokonany. Wieloletni kontrakt

Źródło artykułu: WP SportoweFakty