Mistrz MotoGP wrócił na szczyt. Imponujący triumf w Portimao

Bez wątpienia sezon 2022 nie układał się dotąd po myśli Fabio Quartararo, który coraz częściej musiał krytykować Monster Energy Yamahę za brak rozwoju motocykla i stratę względem konkurencji w MotoGP. Nawet weekend w Portimao, rozgrywany w strugach deszczu, nie był bezbłędny dla aktualnego mistrza świata.

Jednak w niedzielę Fabio Quartararo popisał się świetnym startem, a tempo rywalizacji nadawał Joan Mir. Hiszpan nie cieszył się długo z prowadzenia, po tym jak Francuz zaatakował go na początku czwartego okrążenia. Zaimponował też Alex Rins, który w ciągu ledwie jednego "kółka" awansował z 23. lokaty na 10. pozycję, by następnie dalej gonić za czołówką MotoGP.

Ostatecznie Mir nie miał odpowiedzi na świetne tempo Quartararo i coraz częściej musiał uważać na rywali z tyłu. Jego drobny błąd wykorzystał Johann Zarco, który w ten sposób przedarł się na drugą lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwany

W końcówce chęć wywalczenia miejsca na podium zgłosił też Jack Miller. Na sześć okrążeń przed metą Australijczyk przypuścił atak na Mira, ale był on zbyt optymistyczny i zakończył się upadkiem obu motocyklistów. W ten sposób "darmowe" podium zgarnął Aleix Espargaro.

Po GP Portugalii niezwykle ciekawa jest sytuacja w mistrzostwach świata. Liderem został Quartararo z 69 punktami, ale za nim panuje ogromny ścisk. Tyle samo "oczek" ma Rins, a trzeci jest Espargaro z 66 punktami.

MotoGP - GP Portugalii - wyścig - wyniki:

Czytaj także: Kajetanowicz na podium Rajdu Chorwacji. Świetna jazda Polaka Hamilton wywiesił białą flagę. Nie zdobędzie tytułu w tym roku