Na siódmym okrążeniu wyścigu o Grand Prix Malezji doszło do kontaktu pomiędzy Valentino Rossim a Marcem Marquezem. Włoch chciał wywieźć rywala na zewnętrzną, ale doprowadził do upadku Hiszpana.
Przedstawiciele zespołu Repsol Honda Team oraz główny sponsor japońskiego teamu wydali w ostatnich dniach specjalne oświadczenia, w których oskarżają Rossiego o zbyt ostrą jazdę. Ich zdaniem, włoski motocyklista celowo doprowadził do upadku Marqueza poprzez kopnięcie go i naciśnięcie jego hamulca w przednim kole.
W obronie "Doctora" stanął jednak jego team. - Yamaha pragnie wyrazić swój sprzeciw wobec słów, które są używane przez Hondę do opisania kolizji pomiędzy Valentino Rossim a Marcem Marquezem. Oba komunikaty prasowe Hondy zawierają słowa i oskarżenia o celowym kopnięciu motocykla przez Rossiego. To jest coś, co nie zostało udowodnione przez Dyrekcję Wyścigu. Musimy zatem odrzucić i nie zgodzić się z tymi sformułowaniami, bo nie pokrywają się one z ustaleniami sędziów. Yamaha nie chce uczestniczyć w dalszej dyskusji na temat tego niefortunnego zdarzenia z Malezji. Naszym celem jest, aby zakończyć sezon 2015 w MotoGP w możliwie najlepszy sposób. Jedziemy do Walencji z zamiarem pokazania naszej najlepszej strony. Mamy nadzieje, że to będzie niezapomniany wyścig i wszyscy zawodnicy i zespoły będą rywalizować z poszanowaniem zasady fair-play - głosi komunikat Movistar Yamaha MotoGP.