W sobotnich kwalifikacjach dobry wynik uzyskali zawodnicy Suzuki. Z pole position startował Aleix Espargaro, a tuż za nim na linii startowej ustawił się kolega z zespołu - Maverick Vinales. Hiszpanie zepsuli jednak moment startowy i już na wejściu w pierwszy zakręt zostali wyprzedzeni przez kilku zawodników.
[ad=rectangle]
Na wejściu w pierwszy zakręt na czele znaleźli się Jorge Lorenzo, Marc Marquez i Andrea Dovizioso. Marquez potrafił jechać tempem lidera, co zakończyło się dla niego fatalnie w jednym z zakrętów. "MM93" wyniósł się na zewnętrzną, by wyprzedzić Lorenzo, ale ten minimalnie poszerzył tor jazdy, co dla aktualnego mistrza świata zakończyło się przestrzeleniem zakrętu i wjechaniem w żwir. Marquez nie opanował w tych warunkach motocykla, zanotował upadek i już na samym początku odpadł z rywalizacji.
Po chwili błąd popełnił również Dovizioso, który stracił panowanie nad maszyną. Włoch zdołał ponownie odpalić swój motocykl, ale dojechał jedynie do boksów i zrezygnował z dalszej jazdy. W tej sytuacji na drugie miejsce w wyścigu wskoczył Valentino Rossi. "Doctor" w tym momencie tracił do Lorenzo ponad dwie sekundy. Na ostatnich okrążeniach 36-latek znacznie poprawił tempo w porównaniu do Lorenzo, gdyż zachował opony w lepszym stanie. Nie wystarczyło to jednak na wygranie wyścigu - przewaga "Por Fuery" na mecie wyniosła 0.885 s.
Wyścig o Grand Prix Katalonii stał pod znakiem upadków. Z tego powodu punktów z Barcelony nie wywieźli m. in. Aleix Espargaro, Pol Espargaro, Cal Crutchlow, Yonny Hernandez oraz Nicky Hayden.
W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata nadal prowadzi Rossi, który ma na swoim koncie 138 punktów. Włoch ma tylko punkt przewagi nad drugim Lorenzo. - Przez cały weekend pracowaliśmy na ten wynik. Valentino poprawił swoją wydajność w niedzielę, naciskał mnie bardzo mocno pod koniec wyścigu. Było bardzo blisko, ale udało się wygrać - powiedział po wyścigu Lorenzo, dla którego było to czwarte z rzędu zwycięstwo w tym sezonie.
Po zakończeniu rywalizacji w dobrym nastroju był również Rossi. Wprawdzie po raz kolejny jego przewaga nad Lorenzo zmalała, ale Włoch w tym roku kończył każdy wyścig na podium. - Sześć okrążeń przed końcem zacząłem doganiać Jorge, ale straciłem zbyt dużo na pierwszych okrążeniach. Jestem zadowolony, bo drugie miejsce to dobry wynik. Mamy taką samą szybkość, takie same tempo. Jesteśmy blisko siebie. Po siedmiu wyścigach dzieli nas tylko jeden punkt. To najlepiej pokazuje minimalną różnicę między nami - stwierdził "Doctor".
Rywalizacja w Moto2 dobrze ułożyła się dla Esteve'a Rabat, który wygrał moment startowy i objął prowadzenie w wyścigu. Już na drugim okrążeniu z Hiszpanem uporał się Sam Lowes. Mniej szczęścia miał za to Jonas Folger. Niemiec startował z dobrej, drugiej pozycji, ale w pierwszym zakręcie zabrakło dla niego miejsca i przestrzelił zakręt. Folger powrócił na tor, ale spadł na czternastą pozycję i odpadł z walki o zwycięstwo w wyścigu.
Dobrego tempa w wyścigu nie był w stanie utrzymać Lowes, który już na piątym okrążeniu stracił prowadzenie na rzecz Rabata. Aktualny mistrz świata kategorii Moto2 na dystansie okrążenia zyskał sporą przewagę nad brytyjskim motocyklistą. Z Lowesem uporał się również Alex Rins, który ruszył w pogoń za Rabatem i minął go na szóstym "kółku". Odpowiedź zawodnika Marc VDS Estrella Galicia była jednak natychmiastowa i jeszcze na tym samym okrążeniu Rabat odzyskał prowadzenie. Rins nie dał jednak za wygraną i na dwunastym okrążeniu ponownie wysunął się na czoło wyścigu. Chwilę później Rabat po raz kolejny przypuścił skuteczny kontratak.
Na dwa okrążenia przed końcem wyścigu spory błąd na wejściu w zakręt popełnił Rins. Hiszpan pojechał zbyt wąsko i wyrzuciło go na zewnętrzną część toru, co natychmiast wykorzystał jadący za nim Johann Zarco. W tym fragmencie rywalizacji Francuz był najszybszy na torze i po chwili dojechał do prowadzącego Rabata i wyprzedził go bez większych problemów. Rabat starał się odbić pozycję i jechał na limicie, co zakończyło się popełnieniem błędu na kolejnym okrążeniu i spadnięciem w klasyfikacji na trzecie miejsce.
Początek wyścigu Moto3 ułożył się dobrze dla Enea Bastianiniego oraz Miguela Oliveiry, którzy po starcie tasowali się na pierwszej pozycji. Blisko tej dwójki znajdowali się też Nicolo Antonelli oraz Danny Kent. W połowie dystansu to właśnie Kent, który obecnie jest liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata podkręcił tempo i zaczął uciekać rywalom. Na dziesięć okrążeń przed końcem rywalizacji Brytyjczyk został później dogoniony przez grupę pościgową i spadł nawet na piątą pozycję, ale pod koniec wyścigu uporał się z konkurencją i zgarnął kolejne w tym sezonie zwycięstwo.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Katalonii:
Pozycja | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1 | Jorge Lorenzo | Movistar Yamaha MotoGP | 42:53.208 |
2 | Valentino Rossi | Movistar Yamaha MotoGP | +0.885 |
3 | Dani Pedrosa | Repsol Honda Team | +19.455 |
4 | Andrea Iannone | Ducati Team | +24.925 |
5 | Bradley Smith | Monster Yamaha Tech3 | +27.782 |
6 | Maverick Vinales | Suzuki Team | +29.559 |
7 | Scott Redding | Marc VDS Estrella Galicia | +36.424 |
8 | Stefan Bradl | Athina Forward Racing | +42.103 |
9 | Danilo Petrucci | Pramac Racing | +49.350 |
10 | Alvaro Bautista | Aprilia Racing Team | +52.569 |
11 | Jack Miller | CWM LCR Honda | +53.666 |
12 | Eugene Laverty | Aspar Team | +55.765 |
13 | Loris Baz | Athina Forward Racing | +55.832 |
14 | Mike Di Meglio | Avintia Racing | +1:09.037 |
15 | Alex de Angelis | IodaRacing Team | +1:25.263 |