Przed takim scenariuszem Brytyjczyk powstrzymali jednak inni motocykliści, którzy skutecznie utrudnili przejechanie ostatniego, czystego okrążenia. - Naprawdę myślałem, że Cal ma już w kieszeni pierwsze pole. Jego czas okrążenia był bardzo szybki. Później, dzięki oponom kwalifikacyjnym, udało się nam trochę poprawić nasze osiągnięcie, ale i tak było bardzo ciasno - powiedział Lorenzo zebranym dziennikarzom.
Hiszpan przyznał, że warunki na torze nie należały do najlepszych, co znacznie utrudniało i tak wyrównaną walkę o pierwsze pole. - Tor był bardzo trudny. Na początku było ślisko i zimno. Było bardzo niebezpiecznie. Później stopniowo podnosiłem tempo, ponieważ na początku jechaliśmy trzy lub nawet cztery sekundy wolniej niż podczas testów. Na ostatnim przejeździe dałem z siebie sto procent i z małą przewagą udało mi się zgarnąć pole position. Jest w porządku. Jestem zadowolony, ale najważniejszy jest wyścig.