Złoto w supergigancie dla Andrei Fischbacher

Andrea Fischbacher odniosła w sobotę największy sukces w karierze zwyciężając w supergigancie w Vancouver. Austriaczka nigdy dotąd nie zdobyła medalu olimpijskiego, jednak w tym sezonie miała w tej konkurencji dobre wyniki i można było spodziewać się, że powalczy o wysokie miejsce. Agnieszka Gąsienica-Daniel straciła do zwyciężczyni 4,17 sekundy.

Gdy Lindsey Vonn przekroczyła linię mety uniosła ręce do góry w geście zwycięstwa. Amerykanka, która w Vancouver wygrała już zjazd, miała w tym momencie 0,26 sekundy nad Elisabeth Goergl i czuła, że jest o krok od kolejnego sukcesu. Na trybunach cieszyli się wraz z nią amerykańscy kibice, jednak na górze wciąż jeszcze pozostawało kilka zawodniczek z grona czołówki, które mogły pokonać Vonn. Już po kilku minutach wiadomo było, że Amerykanka przedwcześnie widziała się na najwyższym stopniu podium. Przejazd życia udał się bowiem Andreii Fischbacher. Austriaczka obroniła w sobotę honor swoich rodaków, którzy jak na razie w narciarstwie alpejskim na tych igrzyskach radzili sobie bardzo przeciętnie.

Tymczasem Fischbacher pojechała fantastycznie i objęła prowadzenie z przewagą aż 0,73 sekundy na dotychczasową liderką. 24-letnia alpejka w tym sezonie spisywała się w supergigancie dobrze, jednak na podium, na jego drugim stopniu, stanęła tylko raz, za to w ostatnim starcie przed igrzyskami, co mogło już wówczas zwiastować dobrą dyspozycję.

W Vancouver Austriaczka faktycznie okazała się bardzo mocna i nie dała rywalkom żadnych szans będąc jedyną zawodniczką ze swojego kraju, która wywalczyła w sobotniej konkurencji medalową pozycję - wspomniana Goergl w dniu swoich urodzin zajęła ostatecznie czwarte miejsce. Fischbacher i Vonn zostały rozdzielone przez Tinę Maze. Słowenka to jedna z bardziej wszechstronnych alpejek w całej stawce startującej w Pucharze Świata, lecz jej koronna konkurencja to slalom gigant. Trasa supergiganta była jednak ustawiona w taki sposób, że Maze zdołała uzyskać srebrny medal. To pierwszy olimpijski krążek zawodniczki ze Słowenki od 1994 roku, gdy w Lillehammer na podium kombinacji stała niestartująca już od kilku lat Alenka Dovzan.

Jedyną Polką startującą w Vancouver jest Agnieszka Gąsienica-Daniel, która postanowiła stanąć również na starcie supergiganta. Nasza zawodniczka zajęła całkiem niezłe dwudzieste trzecie miejsce, choć straciła do zwyciężczyni ponad cztery sekundy.
Wyniki supergiganta pań

MZawodniczkaKrajCzas
1 Andrea Fischbacher Austria 1:20,14
2 Tina Maze Słowenia +0,49
3 Lindsey Vonn USA +0,74
4 Johanna Schnarf Włochy +0,85
5 Elisabeth Goergl Austria +1,00
6 Nadia Styger Szwajcaria +1,11
7 Lucia Recchia Włochy +1,29
8 Maria Riesch Niemcy +1,32
9 Julia Mancuso USA +1,36
10 Ingrid Jacquemod Francja +1,63
23 Agnieszka Gąsienica-Daniel Polska +4,17
Źródło artykułu: